Polska Izba Ubezpieczeń szacuje, że ewentualne wprowadzenie obowiązku zapewnienia auta zastępczego każdemu poszkodowanemu w wypadku oznaczałoby dla branży wzrost kosztów o 1 mld zł, zatem wartość wypłacanych odszkodowań wzrosłaby o ok. 18 proc. Rok 2010 rynek ubezpieczeń komunikacyjnych zamknął stratą na polisach OC w wysokości 862 mln zł.
– Byłoby to kolejne obciążenie dla branży, która już teraz z powodu zawirowań na rynkach ma problem z wynikami z działalności lokacyjnej. W najgorszym scenariuszu podwyżka cen OC może poskutkować wzrostem liczby kierowców, którzy nie będą płacili za polisy – mówi Jacek Lisowski z Katedry Ubezpieczeń Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Jak podkreśla rzecznik ubezpieczonych, istota ubezpieczenia OC polega na tym, by każdemu poszkodowanemu zapewnić wymagane prawem odszkodowania i świadczenia. Firmy nie kryją, że koszt zapewnienia auta zastępczego dla wszystkich poszkodowanych przeniesiono by na klientów. – Ubezpieczenia OC cały czas są deficytowe, dlatego nie widzimy możliwości, aby dodatkowe świadczenie było sfinansowane w inny sposób – mówi Marek Gołębiewski, rzecznik Vienna Insurance Group.
Przyznaje to również Halina Olendzka, rzecznik ubezpieczonych. – Podniesienie składki wydaje się logicznym następstwem. Należy w końcu bez obłudy powiedzieć, że wzrost cen polis jest nieuchronny, aby mogła być zapewniona należyta obsługa poszkodowanych – mówi Olendzka.
Rok temu PIU, po uzgodnieniu z Komisją Nadzoru Finansowego, opublikowała wytyczne dotyczące tego, kiedy poszkodowanemu przysługuje zwrot kosztów pojazdu zastępczego, a kiedy przejazdów np. taksówką.