Tak wynika z dwóch badań koniunktury, jakie opublikowano wczoraj. NBP podał opinie szefów przedsiębiorstw na temat koniunktury w III kwartale i o perspektywach do końca roku. A GUS opublikował opinie, jakie zebrano już w październiku.
NBP przeprowadził badanie we wrześniu. Wynika z niego, że w ciągu kwartału najbardziej rozpowszechniła się obawa o przyszłą kondycję. Jednak odczucia te większość firm określiła jako „umiarkowane". Z danych GUS wynika, że nastroje są gorsze od tych sprzed roku i sprzed miesiąca. Ogólny klimat koniunktury we wszystkich firmach – przemysłowych, budowlanych, usługowych i handlowych – określono jako negatywny.
Analitycy NBP prognozują wyhamowanie produkcji w kolejnych kwartałach. Najmniej przewidywalne jest otoczenie małych i średnich firm. Zwracają jednak uwagę, że kondycja firm i gospodarki w III kwartale była „relatywnie dobra".
Osłabienie koniunktury jest różnie oceniane w branżach. W przetwórstwie przemysłowym spadki koncentrują się wśród producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych oraz energetycznych; w zamówieniach – wśród producentów dóbr inwestycyjnych, natomiast w produkcji – producentów półproduktów oraz dóbr energetycznych. W pozostałych branżach nastroje są lepsze. Z obu badań wynika, że coraz gorsza jest sytuacja na rynku pracy. W IV kw. więcej firm planuje redukcje etatów niż zwiększenie zatrudnienia. Niewiele ma też zamiar podnosić płace.
Tak jak w II kwartale firmy poprawiły płynność finansową i terminowość spłat wobec kontrahentów, tak w badaniu GUS zaczynają się obawiać problemów z terminowym regulowaniem zobowiązań.