Po wyeliminowaniu czynników sezonowych – wzrost wyniósł 9,1 proc. Dodatkowo produkcja budowlano-montażowa wprost eksplodowała – 32,2 proc. rocznego wzrostu, przy konsensusie na poziomie 20 proc.
– Budownictwu zapewne pomogła pogoda, bo dwie pierwsze dekady stycznia były stosunkowo ciepłe – zauważa Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ. – Mieliśmy też do czynienia z przyspieszeniem w inwestycjach infrastrukturalnych – dodaje Marcin Mazurek, ekonomista BRE Banku.
Stosunkowo dobra pogoda przyczyniła się też do spadku produkcji sprzedanej w górnictwie (o 0,3 proc.) i firmach produkujących energię, gaz czy ciepło (o 3,2 proc.). Za to w przetwórstwie odnotowano wzrost o 10,7 proc., w tym największy: w produkcji wyrobów z metali – o 25,7 proc., maszyn i urządzeń – o 18,2 proc., chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 15,4 proc. Spadek produkcji, w porównaniu ze styczniem ub. roku, wystąpił w pięciu (z 34) działach, m.in. w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego – o 12,9 proc. oraz w produkcji farmaceutyków (o 7 proc.).
Wskaźnik cen producentów wciąż był bardzo wysoki (8 proc. rok do roku), choć nieco niższy niż w grudniu (8,2 proc.). Po tych danych ekonomiści zgodnie spodziewają się, że na najbliższym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni stóp procentowych.
Dobry styczeń nie zmienia jednak oczekiwań pogorszenia się sytuacji w kolejnych miesiącach. – Wciąż spodziewamy się spowolnienia produkcji w najbliższych miesiącach, co potwierdzi również, że wzrost gospodarczy w I kwartale będzie niższy niż w 2011 r. i zbliżony?do 3 proc. – komentuje Maciej Reluga, główny ekonomista BZ?WBK.