Reklama
Rozwiń

Klimat dzieli Polskę i Unię

Dania ma nadzieję na przekonanie Polski do zniesienia weta dla ambitnych celów klimatycznych Unii Europejskiej

Aktualizacja: 17.02.2017 00:40 Publikacja: 09.03.2012 00:13

Klimat dzieli Polskę i Unię

Foto: GG Parkiet

– Polska nie chce żadnych zobowiązujących unijnych celów redukcji emisji CO2 po 2020 roku, zanim nie skończą się negocjacje światowe. A to nastąpi nie wcześniej niż w 2015 roku – powiedział wczoraj w Brukseli minister środowiska Marcin Korolec. Dziś będzie brał udział w posiedzeniu rady Unii Europejskiej, która w planach ma przyjęcie tzw. mapy drogowej dla gospodarki niskowęglowej.?Jej ostatecznym celem jest 80-procentowa redukcja emisji CO2 do 2050 roku. Polska zapowiada weto. Już raz blokowała brukselską inicjatywę w czerwcu 2011 roku.

Dania chce nas przekonać

– Nie wpisywalibyśmy tego punktu do dyskusji na radzie ministrów środowiska, gdybyśmy nie wierzyli w porozumienie – powiedział wczoraj nieoficjalnie wysoki rangą duński dyplomata. To właśnie Dania, kraj najbardziej oddany sprawie walki ze zmianami klimatycznymi, kieruje w tym półroczu Unią Europejską. I postanowiła przekonać Polskę do – niezobowiązującego na razie – planu obniżenia emisji CO2 kolejno o 40 proc. w 2030 roku, 60 proc. w 2040 roku i 80 proc. w 2050 roku. Na razie jedyny obowiązujący termin to redukcja emisji dwutlenku węgla o 20 proc. do 2020 roku.

– Musimy postanowić, co potem. Osiem lat to bardzo mało dla biznesu, który chce przecież podejmować decyzje inwestycyjne – tłumaczy duński dyplomata. Polska polemizuje z takim punktem widzenia.

– Obecny pakiet klimatyczny ustalający cel redukcji na 20 proc. w 2020 roku uzgodniliśmy w 2009 roku, na cztery lata przed jego wyjściem w życie. Dlaczego więc w 2015 roku nie miałoby starczyć 5 lat na przygotowanie się do okresu po 2020 roku? – pyta minister Korolec.

Polskie weto wystarczy

Polska nie jest jedynym krajem, który ma problem z nowymi celami klimatycznymi. Ale jak kraj najbardziej uzależniony od węgla, który ponosi największe koszty walki ze zmianą klimatyczną, jest jedynym tak zdesperowanym, żeby grozić wetem. Częściowo poparły nas Rumunia i Czechy, minister Korolec miał wczoraj kolejne spotkania i rozmowy telefoniczne z ministrami innych krajów. Do zablokowania mapy drogowej wystarczy polskie weto, bo tzw. wnioski rady ministrów przyjmowane są drogą konsensusu. Na razie mowa jest tylko o niezobowiązujących kierunkach działania, ale Polska boi się, że może się to przełożyć na kolejne pakiety klimatyczne, z obowiązkowymi celami redukcji dla każdego kraju UE.

Reklama
Reklama

Jak nieoficjalnie mówią polscy dyplomaci, nasza sytuacja w Brukseli jest trudna, bo duńska prezydencja wybrała strategię izolowania Polski. Nie zrezygnowała z forsowania planu, który wyraźnie nie podobał się Polsce już w czerwcu 2011 roku i wskazuje na nasz kraj jako jedyny winny fiaska polityki klimatycznej. Duńczycy taką interpretację odrzucają. Wskazują, że poszli na ustępstwa, bo z projektu wniosków zniknął pomysł podwyższenia celu redukcji z 20 do 25 proc. w 2020 roku.

[email protected]

Gospodarka krajowa
Agencja S&P utrzymała rating Polski oraz jego perspektywę
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka „w sam raz”. NBP pokazuje optymistyczny scenariusz do 2027 r.
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu
Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Reklama
Reklama