Zdaniem ekonomistów w tym miesiącu posiedzenie Rady nie powinno już być tak burzliwe jak w maju, kiedy rynek zaskoczyła decyzja o podwyżce kosztów pieniądza o 25 pkt bazowych, do 4,75 proc. Choć dylemat, który do tej pory mieli członkowie Rady – co zrobić z wysoką inflacją, kiedy gospodarka spowalnia – nie zniknął. – Niewykluczone, że padnie wniosek o podwyżkę, ale tym razem raczej nie uzyska wystarczającego poparcia – uważa Jarosław Janecki z Societe Generale. Zwłaszcza że sami członkowie Rady, którzy w maju mogli zagłosować za podwyżką, teraz mówią, że warto jednak poczekać na kolejne dane z gospodarki. To, że kluczowa dla dalszych decyzji będzie nowa projekcja inflacji, podkreślał też prezes NBP Marek Belka. Tę poznamy w lipcu. Ekonomiści już w czwartkowym komunikacie po posiedzeniu Rady będą doszukiwać się ewentualnego przygotowania na dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej, jeśli takie w ogóle nastąpi.

4,75 proc. – z taką wysokością stóp procentowych zakończymy ten rok – prognozują analitycy

Z naszej ankiety wynika, że tylko czterech analityków spodziewa się, że do kolejnej podwyżki może dojść w lipcu lub we wrześniu (w sierpniu decyzyjnego spotkania Rady nie ma). Zdecydowana większość ankietowanych uważa jednak, że sygnały napływające z gospodarki mogą ostudzić zapędy do zacieśniania polityki, pomimo że inflacja może pozostać wysoka aż do jesieni.

Ponad 70 proc. analityków uważa, że do końca roku stopy pozostaną na takim samym poziomie jak teraz. O ewentualnych obniżkach ekonomiści mówią niechętnie. Zdaniem niektórych są one możliwe najwcześniej w I kw. 2013 r.