Największe zmiany czeka rynek ubezpieczeń zdrowotnych, które będą musiały dopasować się do coraz większego zapotrzebowania na opiekę medyczną. – Nie ma jednak cudów, im będziemy starsi, tym za usługi te będziemy płacić więcej, a dostawać mniejszy dostęp do lekarzy i zabiegów – mówi Marcin Łuczyński, członek zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Starzenie się społeczeństwa wpływa też na rozwój oferty produktów inwestycyjnych dedykowanych seniorom, a świadomość klientów rośnie. – Coraz większa jest skłonność nieufnych dotychczas seniorów do lokowania ewentualnych nadwyżek finansowych w profesjonalne rozwiązania finansowo-ubezpieczeniowe – mówi Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU Życie.

Starzenie się społeczeństwa będzie też wyzwaniem w kontekście ubezpieczeń życiowych. – Coraz dłuższe życie Polaków powodować będzie konieczność częstszej modyfikacji tzw. tablic trwania życia czy przedłużania ochrony ubezpieczeniowej ponad wiek do tej pory uważany za maksymalny. Z problemem tym boryka się każde społeczeństwo, nie tylko polskie – zauważa Sandip Godbole, dyrektor Biura Rozwoju Produktów Signal Iduna. Dotychczas limitem w ubezpieczeniach zdrowotnych było 60–65 lat, firmy już zaczynają przesuwać limit na przykład w ubezpieczeniach zdrowotnych kontynuowania polisy do 70. roku życia.

Wciąż na rozwój czekają ubezpieczenia rentowe, ponieważ realne staje się, że na starość nie będzie można liczyć na dzieci: w okresie od 2010 do 2035 r. według szacunków GUS liczba gospodarstw domowych bez dzieci wzrośnie z 68 do 76 proc.