Grudniowe odczyty indeksu PMI podane przez HSBC okazały się lepsze od prognoz (48,1 pkt) i lepsze od danych za listopad. To już trzeci miesiąc zwyżek z rzędu. Jednak wciąż są to wskaźniki poniżej poziomu 50 pkt, którego przekroczenie oznaczałoby ożywienie w sektorze. – Pomimo niewielkiej poprawy w grudniu, dziewiąty miesiąc z rzędu wskaźnik PMI pozostaje poniżej poziomu 50 pkt, wskazując na spadek aktywności w przemyśle, choć tempo spadku spowolniło i było najniższe od lipca 2012 r. – mówi Adam Antoniak, ekonomista Banku Pekao. – Wolniejsze tempo spadków w przemyśle to informacja?wskazująca, że cykl koniunkturalny?powoli zbliża?się do dna. Ale wciąż ten dołek jest przed nami, a ewentualne odbicie to kwestia kilku miesięcy – dodaje Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank.
Gorzej z zatrudnieniem
– Niestety, wskaźnik zatrudnienia nie tylko zmalał czwarty?miesiąc z rzędu, ale był niższy niż w listopadzie – podkreśla Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan. – To, co dzieje się w przemyśle, jest bardzo ważne dla całej gospodarki, to on jest bowiem jej motorem napędowym. Niestety, jedno utracone miejsce?pracy w tym sektorze powoduje trzykrotnie?większe zmniejszenie się zapotrzebowania na pracę w innych branżach niż redukcja?zatrudnienia w usługach – analizuje ekonomistka. Dodaje, że aby zahamować negatywne tendencje w przemyśle, rząd powinien szybko wprowdzić?zmiany dotyczące stosunków pracy (m.in. chodzi o wprowadzenie 12-miesięcznego okresu rozliczania czasu pracy).
Zamówienia wciąż spadają
Przemysł ciągle sygnalizuje też słabości zamówień – tak krajowych, jak i eksportowych, choć spadki są niższe niż w poprzednich miesiącach. To najważniejsza składowa indeksu PMI.
– Przy utrzymującym się spadku liczby nowych zamówień bieżąca produkcja sektora?mogła być w dużej części realizowana na bazie poprzednich zamówień, na co wskazuje?także zachowanie wskaźnika?zaległości produkcyjnych. Tym samym nadal istnieje ryzyko, że jeśli liczba zamówień nie zacznie rosnąć, w kolejnych miesiącach spadek produkcji bieżącej może być bardziej wyraźny niż zanotowany w grudniu – przewiduje Dorota Strauch z Raiffeisen Bank Polska.