To jednocześnie najwięcej upadłości działających w Polsce firm od 2004 roku, alarmuje Euler Hermes. Wzrost liczby upadłości był większy niż w Hiszpanii, gdzie upadło o 24 proc. więcej firm niż rok wcześniej, a zbliżony do poziomu greckiego (30 proc.). Jedynie w Portugalii skala wzrostu upadłości firm była wyższa (43 proc.).

– Obserwujemy piętno budownictwa – upadły 273 firmy budowlane. To jest nie tylko o 87 proc. więcej niż w 2011 roku, ale aż ponad siedmiokrotnie więcej niż pięć lat temu. Ostatnio najbardziej widoczne są problemy m.in. firm mięsnych, dystrybutorów detalicznych i hurtowych, firm meblowych,?transportowych, sektora?metalowego – mówi Tomasz?Starus, Dyrektor Biura Oceny Ryzyka i Główny Analityk w Towarzystwie Ubezpieczeń Euler Hermes z Grupy Allianz.

Z kolei z danych Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) wynika, że w minionym roku upadło 877 firm, czyli o 22 proc. więcej niż rok wcześniej. Różnica wynika z faktu, że KUKE dane opiera na upadłościach opublikowanych, nie zaś na postanowionych (a jeszcze nie opublikowanych), jak to robi Euler Hermes. Stosunek wszystkich upadłości według raportu KUKE w odniesieniu do liczby średnich i dużych firm obecnych na rynku kształtował się na poziomie 1,8 proc., wobec 1,4 proc. w 2011r. W ciągu ostatnich 12 miesięcy najmniejszą liczbę upadłości ogłoszono we wrześniu (52 firmy), a najwięcej w październiku (91 firm).

Według prognoz KUKE ten rok będzie jeszcze trudniejszy. Liczba upadłości wyniesie około 1313 przedsiębiorstw, czyli 49,7 proc. więcej niż w 2012 roku. – Tegoroczna silna tendencja wzrostowa ilości upadłości zostanie utrzymana w pierwszych dwóch kwartałach 2013r. Stopniową poprawę sytuacji przewiduje się w trzecim i czwartym kwartale bieżącego roku – mówi Andrzej Kochman, ekonomista KUKE.

Eksport pod koniec roku wyhamował

Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych szacuje, że w listopadzie ub.r. eksport z Polski wyniósł 13,21 mld euro. Był więc o 6,7 proc. mniejszy niż w październiku i jednocześnie o 9,4 proc. większy niż w listopadzie 2011 r. Z kolei liczony w złotych eksport wyniósł 54,612 mld (spadek o 6,1 proc. m./m., wzrost o 2,2 proc. r./r.). Spadek wielkości eksportu w stosunku do października jest typowo sezonowy. W tym czasie zaczynają wygasać dostawy związane z okresem świąteczno-noworocznym. Ubezpieczyciel przestrzega, że korekta będzie nieco silniejsza od typowej, stanowić będzie bowiem po części odreagowanie lepszego niż zakładano października. Firma zwraca uwagę, że na taki rozkład wskazują też dane o produkcji sprzedanej przemysłu, gdzie wynik październikowy był o tyle lepszy od spodziewanego, co listopadowy słabszy od założeń. Korporacja oczekuje, że w okresie listopad 2012 – styczeń 2013 r. eksport okaże się większy niż przed rokiem o 7,8 proc. w euro, a w wymiarze złotowym niższy o 0,3 proc.