Analitycy nie mają wątpliwości, że umocnienie złotego w ostatnich dwóch tygodniach to efekt łagodzenia polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny. Sama zapowiedź skupu obligacji skarbowych państw eurolandu przez tę instytucję doprowadziła do spadku rentowności tych papierów, skłaniając zachodnich inwestorów do szukania bardziej rentownych lokat kapitału. W piątek Piotr Marczak, dyrektor departamentu długu publicznego w Ministerstwie Finansów, potwierdził, że w ostatnich tygodniach stycznia napływ kapitału zagranicznego na polski rynek obligacji należał do największych w historii. To tłumaczy, dlaczego rentowności polskich obligacji skarbowych spadły w minionym tygodniu do rekordowo niskiego poziomu.

Na tym napływ kapitału do Polski i w efekcie aprecjacja złotego zapewne się nie skończą. Jak wskazuje Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club, do inwestycji w Polsce zagranicznych inwestorów zachęcać powinny dość solidne fundamenty gospodarki, a także niskie wyceny akcji na GPW oraz niedowartościowanie złotego.

Według części ekonomistów czynnikiem przyciągającym kapitał do Polski jest też prognozowana na marzec przez Radę Polityki Pieniężnej obniżka stóp procentowych. Może ona bowiem doprowadzić do dalszego spadku rentowności (wzrostu cen) obligacji skarbowych.