Potwierdziły się więc informacje, że gospodarka spowolniła w porównaniu z I kw., gdy tempo jej rozwoju wynosiło 3,6 proc. Odpowiadają za to przede wszystkim wolniej rosnące inwestycje – w II kw. wzrost o 6,4 proc. wobec 11,4 proc.w I kw. – Choć nie mamy pełnych informacji, można szacować, że to efekt spadku dynamiki zarówno inwestycji publicznych (w większym stopniu), jak i inwestycji prywatnych przedsiębiorstw – komentują ekonomiści BOŚ Banku. Nakłady firm w I kw. były o 16,2 proc. większe niż przed rokiem, w II kw. – już tylko o 9,6 proc. większe.
Słabiej wypadł też eksport netto. O ile w I kwartale dołożył on do wzrostu PKB 1,1 pkt proc., o tyle w II kwartale jego wpływ był neutralny. Dynamika konsumpcji prywatnej zmniejszyła się tylko o 0,1 pkt, do 3 proc. w II kw.
3,3 proc. wyniosła dynamika popytu krajowego w II kw. 2015 r. wobec 2,6 proc. w I kw.
Mimo niższej dynamiki inwestycji i konsumpcji to właśnie popyt krajowy był jedynym motorem wzrostu gospodarczego i wzrósł o 3,3 proc. wobec 2,6 proc. w I kw. Przesądziły o tym zmiany w zapasach – ich negatywny udział w dynamice PKB spadł z –1,5 pkt proc. do -0,2 pkt proc. w II kw.
Dane na temat struktury wzrostu gospodarczego za II kwartał pokazują zdaniem ekonomistów, że o dużym ożywieniu gospodarki w II półroczu raczej trudno myśleć. – Szacujemy, że tempo wzrostu PKB w całym 2015 r. będzie kształtować się raczej na poziomie 3,5 proc. niż 3,7 proc., jak dotychczas sądziliśmy – analizuje Rafał Sadoch, ekonomista Plus Banku. – By oczekiwać znaczącej poprawy, eksport musiałby rosnąć wyraźnie szybciej niż import. I choć na razie wskaźniki koniunktury dla Niemiec, naszego głównego partnera handlowego, nie sygnalizują jeszcze problemów wynikających z pogorszenia perspektyw gospodarczych Chin, to jednak w kolejnych miesiącach taki negatywny efekt zapewne się pojawi – wyjaśnia Sadoch.
