Z kolei przeciętna liczba zatrudnionych zwiększyła się o 5 tys. w stosunku do lipca, a roczny wzrost wyniósł 1 proc. wobec 0,9 proc. w lipcu. Wyniki podane przez GUS były mniej więcej zgodne z oczekiwaniami analityków.
Z kolei średnia dynamika realnego funduszu płac w lipcu i sierpniu, czyli dwóch miesiącach III kwartału, wyniosła rok do roku 5 proc., wobec 5,2 proc. w II kwartale i 6,8 proc. w I kwartale.
– Od lipca notujemy zauważalne przyspieszenie tempa wzrostu przeciętnego zatrudnienia – komentuje Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. I wylicza, że o ile w okresie luty–czerwiec przeciętna liczba zatrudnionych rosła w tempie 1 tys. miesięcznie, o tyle w lipcu i sierpniu tempo zwiększania zatrudnienia podwyższyło się do 5,3 tys. miesięcznie. – To świadczy o dużym optymizmie przedsiębiorców w zakresie wielkości zamówień i popytu na wytwarzane dobra w przyszłości. Najnowsze dane pokazują, że pomimo wysokiego popytu na pracę w firmach nie narasta presja płacowa – ocenia.
– Dane o płacach nie wnoszą wiele nowego, ale potwierdzają, że wzrost płac utrzymuje się na umiarkowanym poziomie – zauważa też Piotr Bielski z BZ WBK. – Dane za sierpień wskazują, że rynek pracy jest w miarę dobrej formie, co jest pozytywne dla prognoz konsumpcji prywatnej w III kwartale – dodaje.