Produkcja przemysłowa zwiększyła się o 0,5 proc. rok do roku, po wzroście o 6,7 proc. w lutym i 1,4 proc. w styczniu. Spośród 23 ankietowanych przez „Parkiet" ekonomistów, żaden nie spodziewał się tak słabego odczytu. Mediana prognoz wynosiła 3,8 proc.

Produkcja budowlano-montażowa zmniejszyła się o 15,8 proc. rok do roku. Choć akurat ten wskaźnik maleje od kilku miesięcy (w lutym spadł o 10,5 proc., w styczniu o 8,6 proc.), tak głębokie tąpnięcie było dla ekonomistów zaskoczeniem. Przeciętnie spodziewali się spadku produkcji budowlano-montażowej o 8,8 proc.

Sprzedaż detaliczna w ujęciu nominalnym (czyli w cenach bieżących) zwiększyła się w marcu o 0,8 proc. w porównaniu do tego samego miesiąca poprzedniego roku, a w ujęciu realnym (po korekcie o wpływ zmian cen) o 3 proc. W lutym wzrosła odpowiednio o 3,9 i 6,2 proc., a ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się odczytów na poziomie 3,5 i 5,7 proc.

- Cieniem na całym przemyśle kładzie się kondycja górnictwa, gdzie produkcja spadła o 16,3 proc. rok do roku, oraz sektora wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę, gdzie odnotowano spadek o 6,1 proc. rok do roku – oceniła Urszula Kryńska, ekonomistka z Banku Millennium. Ale dynamika produkcji w przemyśle przetwórczym też była rozczarowująca, sięgnęła 1,8 proc.

- Wyhamowanie produkcji w marcu nie jest spójne z innymi danymi z gospodarki, zwłaszcza z odczytem indeksu PMI, który wzrósł do 53,8 pkt. z 52,8 pkt. w lutym, oceniamy je więc jako zdarzenie jednorazowe, być może związane z efektem świąt Wielkanocnych – podkreśliła Kryńska.