Tak wskazuje najnowszy raport ubezpieczeniowej firmy Euler Hermes. Według dokumentu w maju opublikowano informacje o upadłości 63 polskich przedsiębiorstw – o 16 proc. mniej niż przed rokiem. Od początku roku zbankrutowały 302 firmy wobec 333 w tym samym okresie rok wcześniej. Upadłości jest mniej w transporcie, sektorze produkcyjnym, a nawet w usługach. Sytuacja pozostaje niezmienna w handlu. Niepokoi budownictwo, gdzie po dwóch latach spadków bankructw, odnotowano ich teraz wzrost o 7 proc.
Winne inwestycje
Pogorszenie to efekt wyhamowania inwestycji. W I kwartale 2016 roku spadły one o 1,8 proc., stało się to mimo korzystniejszej sytuacji w finansach przedsiębiorstw. To pierwszy spadek od dziewięciu kwartałów. Przyczyna tkwi w zakończeniu poprzedniej perspektywy unijnej - nowa jeszcze dobrze nie wystartowała.
W efekcie budownictwo infrastrukturalne cierpi obecnie na brak zleceń, w energetyce – dopiero zbierane są środki na inwestycje, nadzieją miały być duże zlecenia na kolei – mówiło się wręcz o powszechnym przebranżowieniu pod hasłem „wszyscy budują tory". Nic takiego nie ma miejsca – kolej ma problemy z wydatkowaniem i rozliczeniem środków z poprzedniej perspektywy, nie ma więc na razie mowy o wysypie zleceń w tym segmencie rynku.
- Pomimo zmniejszenia się rynku zleceń na usługi budowlane o ok. 15 proc. w ujęciu rocznym, sytuacja nie jest jednoznaczna. Równocześnie docierają do opinii publicznej informacje o dużym popycie na maszyny budowlane, a nawet o ich braku, podobnie z wykwalifikowana kadrą i kosztami jej zatrudnienia – firmy narzekają na problemy z tym związane - mówi Tomasz Starus, wiceprezes Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka. Jego zdaniem nie jest to wiec raczej początek kryzysu całej branży, a raczej świadectwo trudniejszych chwilowo warunków, które wraz z przyjętymi rozwiązaniami formalnymi sprzyjają koncentracji rynku usług budowlanych, wypierania z niego firm mniejszych i regionalnych przez firmy największe, które w tym samym czasie chwalą się wzrostem portfela zamówień nawet rzędu 30-40 proc.
- Problem firm budowlanych uderza w ich dostawców – pomimo spadku upadłości w przemyśle ogółem, nie zmniejsza się skala problemów firm producentów dla budownictwa – wyrobów z betonu, plastikowych, konstrukcji stalowych - mówi Starus.