Czerwiec wyznaczył drugą rocznicę deflacji w Polsce. Indeks cen konsumpcyjnych spadł w ujęciu rok do roku po raz 24. z rzędu. Tym razem, jak oszacował wstępnie GUS, o 0,8 proc. w porównaniu z takim samym miesiącem poprzedniego roku. Odczyt ten okazał się zgodny z medianą prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet" (patrz tabela).
Najnowsze dane potwierdzają, że deflacja słabnie. Spadek cen wyhamował bowiem z 0,9 proc. w maju i 1,1 proc. w kwietniu. – Oczekujemy, że w nadchodzących miesiącach deflacja będzie stopniowo słabła, a pod koniec roku będziemy już świadkami niewielkich zwyżek cen – ocenia Adam Antoniak, ekonomista z Banku Pekao.
Rozgrzany rynek pracy
Publikując wstępne szacunki CPI, urząd statystyczny nie podaje zmian cen dóbr i usług poszczególnych kategorii. Ekonomiści przypuszczają jednak, że do wyhamowania spadku CPI przyczynił się m.in. wzrost cen żywności. Eksperci Banku Ochrony Środowiska podkreślają, że w kolejnych miesiącach wygasaniu deflacji sprzyjał będzie wzrost cen ropy w ujęciu rok do roku (ze względu na niską bazę odniesienia, zwłaszcza w listopadzie i grudniu, będzie to możliwe nawet przy stabilizacji cen paliw na obecnym poziomie), ale też czynniki cykliczne, takie jak przyspieszająca konsumpcja oraz zwyżkujące płace.
Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacują, że w czerwcu stopa bezrobocia rejestrowanego spadła do 8,7 proc. z 9,1 proc. w maju. To byłby wynik nienotowany od ćwierćwiecza. Tak dobra koniunktura na rynku pracy leży u podstaw przewidywań, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w czerwcu o 4,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 4,1 proc. w maju. To byłby najlepszy odczyt od marca 2015 r. Jednocześnie uczestnicy konkursu prognostycznego „Parkietu" przeciętnie szacują, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w czerwcu o 2,9 proc., wobec 2,8 proc. w maju.
Złoty słaby na dłużej
Tak dobra koniunktura na rynku pracy w połączeniu z efektami programu 500+, które już zaczynają się uwidaczniać, powinna sprawić, że wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) przyspieszył w czerwcu do 5,8 proc. rok do roku, po rozczarowującym maju. Silny popyt krajowy to z kolei jedno ze źródeł oczekiwań ekonomistów, że w czerwcu przyspieszył też wzrost produkcji przemysłowej: z 3,5 proc. w maju do 5,8 proc. Poprawę koniunktury w sektorze wytwórczym powinien pokazać już publikowany w piątek wskaźnik PMI.