W połowie czerwca Marka Belkę u sterów NBP zastąpił Adam Glapiński, członek RPP poprzedniej kadencji. „W Radzie od pewnego czasu panuje zgoda, że stopy powinny pozostać niezmienione w najbliższym czasie, a Glapiński, który jest mocno zakorzeniony w banku centralnym, tego nie zmieni" – napisali we wtorkowym raporcie ekonomiści Banku Millennium.

Stopa referencyjna NBP od marca ub.r. wynosi 1,5 proc. Wszyscy spośród 23 ankietowanych przez „Parkiet" ekonomistów (bądź zespołów) spodziewają się, że w środę RPP pozostawi ją na tym poziomie. Z wyjątkiem jednego, który liczy się z obniżką stóp w IV kwartale br., wszyscy oczekują też, że w polityce pieniężnej nie będzie żadnych zmian co najmniej do końca br.

Jesienią ubiegłego roku, gdy stało się jasne, że zarówno nowego prezesa NBP, jak i ośmiu nowych członków RPP wybiorą wywodzący się z PiS prezydent oraz zdominowane przez to ugrupowanie Sejm i Senat, wśród ekonomistów powszechne było przekonanie, że to przełoży się na luźniejszą politykę pieniężną. Grono wierzących w ten scenariusz systematycznie jednak malało, częściowo pod wpływem wypowiedzi nowych sterników polityki pieniężnej, a częściowo w związku z dobrą koniunkturą w polskiej gospodarce oraz słabością złotego. Jeszcze miesiąc temu ekonomistów spodziewających się, że pod koniec 2016 r. główna stopa NBP będzie niżej niż dziś, w ankiecie „Parkietu" było czterech.

Największe zainteresowanie w środowym komunikacie RPP będą budziły zawarte w nim najnowsze prognozy Instytutu Ekonomicznego NBP dotyczące tempa wzrostu polskiej gospodarki oraz dynamiki cen konsumpcyjnych.