Fatalny początek kwartału

Po dwóch kwartałach rozczarowującego wzrostu, na początku trzeciego kwartału polska gospodarka jeszcze bardziej wytraciła impet.

Publikacja: 18.08.2016 15:39

Fatalny początek kwartału

Foto: Bloomberg

Ponury obraz wyłania się z danych, jakie w czwartek zaprezentował GUS. Produkcja przemysłowa w lipcu spadła o 3,4 proc. rok do roku, po wzroście o 6 proc. w czerwcu. Produkcja budowlano-montażowa zmalała o 18,8 proc., po zniżce o 13 proc. w poprzednim miesiącu. Z kolei sprzedaż detaliczna wzrosła w cenach stałych o 4,4 proc., w porównaniu do 6,5 proc. w czerwcu.

To, że lipcowe dane będą gorsze od czerwcowych, nie było dużym zaskoczeniem. Na dynamikę produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej (w sklepach zatrudniających ponad dziewięć osób) negatywnie wpływały efekty kalendarzowe: w lipcu br. były dwa dni robocze mniej, niż rok wcześniej. W czerwcu z kolei dni roboczych było więcej, niż przed rokiem.

Ale efekty kalendarzowe nie tłumaczą słabości lipcowych danych. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści – uwzględniając te efekty - przeciętnie spodziewali się wzrostu produkcji przemysłowej o 1,7 proc. rok do roku, wzrostu sprzedaży detalicznej o 5,2 proc. i spadku produkcji budowlano-montażowej o 15 proc.

Część ekonomistów wskazuje, że za tak rozczarowującymi odczytami może stać sezon urlopowy. W wakacje część firm pracuje na niepełnych obrotach. Ale dynamika produkcji i sprzedaży rok do roku powinna być wolna od wpływu tego czynnika.

- Dzisiejsze dane stwarzają poważne ryzyko, że wzrost PKB w III kwartale będzie poniżej 3 proc., chyba że w sierpniu i wrześniu zaobserwujemy wyraźną poprawę koniunktury – napisał na Twitterze Mikołaj Raczyński, zarządzający funduszami w Noble Funds TFI. W II kwartale PKB powiększył się o 3,1 proc., a w I kwartale o 3 proc. Oba te odczyty były poniżej oczekiwań ekonomistów i prognoz rządu.

- Dzisiejsze dane to kubeł zimnej wody dla hiperoptymistów – w świetle lipcowych danych nie można spodziewać się przyspieszenia wzrostu w II połowie roku, a nawet skorygowane w prognozy wzrostu na ten rok są pobożnymi życzeniami – zauważyli z kolei ekonomiści mBanku. Nawiązali m.in. do nowych prognoz Ministerstwa Rozwoju, które oczekuje wzrostu PKB w tym roku o 3,5 proc., zamiast 3,8 proc., jak dotychczas.

Ekonomiści mBanku, zwycięzcy konkursu prognostycznego „Parkietu" w 2015 r., zauważają jednak, że lipcowe dane nie muszą świadczyć o tym, że program 500+ nie podbija tempa wzrostu konsumpcji, czego powszechnie w II połowie roku oczekiwano. Pieniądze ze świadczeń na dzieci mogą po prostu być w dużej mierze wydawane na usługi.

Gospodarka krajowa
Agencja S&P nie zmieniła ratingu Polski
Gospodarka krajowa
NBP ma już ponad 509 ton złota, więcej niż EBC
Gospodarka krajowa
Tempo podwyżek płac w gospodarce wciąż hamuje. Dane są najsłabsze od trzech lat
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu pod znakiem zapytania
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Gospodarka krajowa
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Gospodarka krajowa
Gołębia Rada coraz mniej lęka się inflacji i ścina stopy procentowe