Produkcja przemysłowa, jak podał w poniedziałek GUS, zwiększyła się w sierpniu o 7,5 proc. rok do roku, po zniżce o 3,4 proc. w lipcu. Ekonomiści spodziewali się odbicia tego wskaźnika, ale przeciętnie tylko o 5,1 proc.
Sprzedaż detaliczna (liczona w sklepach zatrudniających ponad dziewięć osób) zwiększyła się w minionym miesiącu w ujęciu realnym o 7,8 proc. rok do roku, po wzroście o 4,4 proc. w lipcu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się odczytu na poziomie 6,5 proc.
Uczestnicy comiesięcznej ankiety „Parkietu" nadmiernym optymizmem wykazali się jedynie w odniesieniu do produkcji budowlano-montażowej. Oczekiwali, że zmniejszy się ona o 14 proc. rok do roku, po zniżce o 18,8 proc. w lipcu. Tymczasem aktywność w budownictwie tąpnęła o 20,5 proc. To wskazuje, że w sierpniu nadal spadały inwestycje w Polsce.
- Wiele wskazuje na to, że inwestycje kurczyć się będą do końca br., a może nawet jeszcze w pierwszej połowie przyszłego roku. Opóźnienia w uruchamianiu środków unijnych z perspektywy 2014-2020, jak również niepewność zarówno w samorządach jak i przedsiębiorstwach, są głównymi przyczynami braku inwestycji w Polsce. Coraz bardziej w takiej sytuacji realne wydaje się tempo wzrostu PKB w tym roku w przedziale 3,0-3.3 proc. – napisała w komentarzu do danych Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Jednocześnie poniedziałkowa seria danych łagodzi obawy, że w II połowie roku gospodarka jeszcze wyhamuje po dość rozczarowujących dwóch pierwszych kwartałach, gdy PKB powiększył się odpowiednio o 3,0 i 3,1 proc.