Główny Urząd Statystyczny przedstawił w środę zrewidowane szacunki produktu krajowego brutto w latach 2010-2015, ale istotne zmiany wprowadził tylko w danych za ub.r.: nominalny PKB został podniesiony o 8,6 mld zł (0,5 proc.), do 1798,3 mld zł.
W efekcie wyższy okazał się też realny (skorygowane o wpływ zmian cen) wzrost PKB. Sięgnął 3,9 proc., zamiast 3,6 proc.
Paradoksalnie, to nie jest najlepsza wiadomość. Oznacza bowiem, że w tym roku baza odniesienia do porównań PKB rok do roku będzie wyższa. W efekcie wzrost PKB może okazać się wolniejszy, niż sugerują dane za pierwsze półrocze, gdy gospodarka powiększyła się o 3,1 proc. rok do roku.
Już w ostatnich tygodniach wielu ekonomistów obniżyło prognozy wzrostu PKB w tym roku poniżej 3 proc., nawet do 2,5-2,7 proc.
Z drugiej strony, korekta nominalnego PKB wpłynie ujemnie na stosunek zadłużenia i deficytu sektora finansów publicznych do PKB.