Zwycięzcami rankingu, który porównuje przyjazność otoczenia prawnego dla przedsiębiorców w ponad 180 krajach, są Nowa Zelandia (awans na 1. miejsce), Singapur (spadek na 2. miejsce po wieloletniej dominacji) i Dania. Po Danii wśród krajów europejskich najwyższe pozycje zajmują Norwegia (6.) i Wielka Brytania (7.), a wśród krajów naszego regionu – Estonia (12.) i Łotwa (14.). Polsce w tym roku udało się prześcignąć Portugalię, a w poprzednich latach także np. Francję, Czechy czy Szwajcarię.
Polska zawdzięcza awans przede wszystkim nowemu prawu o restrukturyzacji oraz nowelizacji prawa budowlanego. Ta pierwsza zmiana to wprowadzenie tzw. drugiej szansy dla firm w kłopotach – mają one w pierwszej kolejności podlegać restrukturyzacji, a dopiero potem procedurze upadłościowej. Rosną tym samym szanse wierzycieli na odzyskanie swoich należności. Inna sprawa, że na razie nowe prawo obowiązuje zbyt krótko, by znacząco wpłynąć na wskaźniki dotyczące odzyskiwania należności w ogóle – z jednego dolara udaje się odzyskać 60,6 centa. W USA jest to 78,6 centa.
Drugą ważną zmianą jest nowelizacja prawa budowlanego, która spowodowała, że mniej dokumentów musimy przedłożyć przy projekcie budowlanym. – Nie ma np. konieczności składania gwarancji dostawy prądu – mówi Maciej Drozd, ekonomista Banku Światowego w Polsce.
Mimo poprawy większości wskaźników w trzech zanotowaliśmy spadek, w tym największy w zakresie zakładania firmy i płacenia podatków. Pod względem łatwości założenia firmy spadliśmy z 85. na 107. pozycję. – Za mało firm korzysta z rejestracji online. Może brakuje świadomości, że e-rejestracja jest cztery razy szybsza i dwa razy tańsza niż rejestracja papierowa – zauważa Drozd.