Wzrost sprzedaży zwolnił wprawdzie z 7,8 proc. rok do roku w październiku, ale i tak przewyższył szacunki ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". Przeciętnie spodziewali się oni odczytu na poziomie 6,3 proc.
Osłabienie tempa wzrostu sprzedaży w listopadzie w porównaniu do października był wyłącznie efektem sytuacji w branży motoryzacyjnej. Sprzedaż samochodów zmalała o 1,4 proc. rok do roku, po zwyżce o 9,7 proc. w październiku.- W większości pozostałych kategorii przedsiębiorstw handlowych sprzedaż przyspieszyła. Prawdopodobnie wyższa sprzedaż w dni poprzedzające święto narodowe zniwelowała mniejsze obroty 12 listopada – oceniają ekonomiści PKO BP.
Średnio od początku roku sprzedaż detaliczna rosła w ujęciu realnym, czyli przy założeniu stałości cen, w tempie 6,8 proc. Wskaźnik ten dotyczy jedynie sprzedaży realizowanej przez firmy zatrudniające co najmniej 10 osób.
- Piątkowe dane potwierdzają dobrą wciąż koniunkturę w handlu detalicznym, czemu sprzyja sytuacja na rynku pracy, rosnące dochody i korzystne nastroje gospodarstw domowych – ocenił Andrzej Kamiński, ekonomista z banki Millennium. - Silne wzrosty sprzedaży dóbr trwałego użytku (meble, sprzęt RTV, AGD) wskazują na nadal wysoką skłonność do konsumpcji gospodarstw domowych – dodał.
Sprzedaż mebli oraz sprzętu RTV i AGD zwiększyła się w listopadzie o 12,6 proc. rok do roku (w cenach bieżących), a sprzedaż obuwia i odzieży aż o 15,6 proc. rok do roku. Ekonomiści wiążą to z wyraźnym ochłodzeniem po ciepłej początkowo jesieni, ale też wyprzedażami pod hasłem z tzw. Black Friday. – Dane wskazują w naszej ocenie na coraz większą popularność w Polsce promocji w ramach Black Friday i pewną zmianę zwyczajów zakupowych w okresie przedświątecznym: większe znaczenie ma listopad kosztem grudnia – zauważyli ekonomiści PKO BP.