Pod koniec listopada dwa wnioski o udzielenie informacji publicznej, dotyczące polityki płacowej, wystosowała do NBP Sieć Obywatelska Watchdog.
Czytaj także: Płace w NBP wciąż owiane tajemnicą
SOW wystąpiła m.in. o informacje, jakie były zarobki prezesa NBP i członków zarządu tej instytucji w poszczególnych miesiącach 2017 i 2018 r. Pytała również o nagrody dla poszczególnych pracowników w 2018 r. oraz całkowitą pulę nagród w latach 2014-2018. Bank centralny odpowiedział na te pytania wybiórczo. SOW zapowiada więc, że zaskarży w sądzie administracyjnym odmowę udzielenia informacji publicznej.
Pytania były związane z kontrowersjami dotyczącymi kompetencji i zarobków Martyny Wojciechowskiej, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP, oraz Kamili Sukiennik, dyrektor gabinetu Glapińskiego, która zasiada też w radzie nadzorczej KDPW. Według „Gazety Wyborczej" ta pierwsza otrzymuje miesięcznie 65 tys. zł.
Na początku stycznia NBP zorganizował konferencję prasową dotyczącą polityki kadrowej i płacowej w banku centralnym, która jednak nie rozwiała wątpliwości. NBP nie ujawnił zarobków najbliższych współpracownic prezesa. Podał jedynie, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie na stanowisku dyrektora w tej instytucji wynosiło w 2018 r. 36,3 tys. zł brutto (uwzględniając wszelkie nagrody i dodatki). Tego samego dnia na konferencji po posiedzeniu RPP Glapiński precyzował, że Martyna Wojciechowska jest wśród 14 dyrektorów zarabiających podobnie.