Według szybkiego monitoringu NBP pod koniec ub.r. wyraźnie pogorszyły się wyniki polskich przedsiębiorstw. Skumulowany wynik finansowy netto był najniższy od czterech lat. Co się stało?
To nie pierwsza taka sytuacja w historii tych danych, że po kilku kwartałach dobrych wyników przyszedł słabszy. A w przeszłości po słabszym kwartale często następowała wyraźna poprawa wyników. Dlatego te dane należy postrzegać jako pewne ostrzeżenie, ale jeszcze nie jako alarm. Niepokoić może to, że wyniki pogorszyły się w różnych sektorach i branżach gospodarki. Nie jest więc tak, że za tym spadkiem stał jakiś niekorzystny zbieg okoliczności w jednej branży. Ocenę łagodzi zaś to, że spadek wyniku netto w IV kwartale miał kilka przyczyn: na pogorszenie wyników ze sprzedaży nałożyły się gorsze wyniki z operacji finansowych i z pozostałej działalności.
Same przedsiębiorstwa zanadto się tym pogorszeniem wyników nie przejęły, skoro bieżącą sytuację oceniają wciąż zdecydowanie lepiej niż średnio w ostatnich sześciu latach.
Siłą badania NBP jest właśnie to, że twarde dane i wyniki są zestawione z tym, co sądzą o nich same przedsiębiorstwa. I widać, że pogorszenia wyników pod koniec ub.r. nie oceniły one zbyt sceptycznie. Poziom rentowności sektora jest zresztą wciąż relatywnie przyzwoity.