Za nami drugi z rzędu mocny tydzień na GPW, choć tym razem wzrostowych sesji było nieco mniej. Zaczęło się od mocnego ataku popytu w poniedziałek, kiedy WIG urósł o 1,38 proc., a WIG20 zyskał 1,88 proc. Później podaż nieco się odwinęła, ale na koniec tygodnia znów było zielono. WIG w piątkowe popołudnie rósł o ponad 1 proc., a WIG20 aż o 1,2 proc. Dla obu oznaczało to nowe rekordy hossy, natomiast w przypadku indeksu szerokiego rynku dodatkowo najwyższy poziom w historii. Tym samym przed okresem świątecznym, kiedy aktywność inwestorów spada, WIG notuje ponad 45–proc. umocnienie od początku roku, a indeks dużych spółek jest niemal 44 proc. nad kreską.
Jeśli chodzi o sesję piątkową, to główną siłą napędową były banki. mBank pod koniec dnia zyskiwał aż 3,7 proc., Santander rósł o 3,65 proc., a Alior o 2,5 proc. Do tego w czołówce były jeszcze KGHM, CCC i PZU. Na dole tabeli dużych spółek plasowały się natomiast LPP i PGE. Jeśli chodzi o szerszy rynek, to nadal średnie, a zwłaszcza małe przedsiębiorstwa budzą mniejsze zainteresowanie. O ile mWIG40 podciągały do góry m.in. banki, o tyle sWIG80 w ostatniej godzinie handlu świecił na czerwono. Co więcej, indeks trzeciej linii spółek zbliżył się już do dołka z listopada. Tymczasem indeks banków w piątek wychodził na kilkumiesięczne szczyty, mając już na wyciągnięcie ręki sierpniowy rekord.
Krajowy rynek nie był osamotniony w piątkowych zwyżkach. Wcześniej na zielono kończyła większość indeksów azjatyckich, a sporym wsparciem dla globalnych nastrojów była poprawa zachowania giełdy amerykańskiej. Nastawienie inwestorów do spółek technologicznych zdecydowanie poprawiło się od czwartku, a Nasdaq po około godzinie handlu w piątek rósł o ponad 1 proc. Poprawę nastawienia do bardziej ryzykownych aktywów widać było także na rynku kryptowalut, gdzie bitcoin przy wzroście o 3,4 proc. wyrównywał maksima z poprzedniego dnia.