Jak podał we wtorek Narodowy Bank Polski, podaż pieniądza w Polsce – tzw. agregat M3, który obejmuje gotówkę w obiegu, depozyty bieżące oraz depozyty terminowe o zapadalności do dwóch lat – wzrosła w sierpniu o 3,8 mld zł, po spadku o 0,6 mld zł w lipcu (to dane w ujęciu transakcyjnym, skorygowane o wpływ zmian wycen). Roczne tempo wzrostu podaży pieniądza wyhamowało tym samym do 16,2 proc., z 16,8 proc. w lipcu.
To wynik minimalnie niższy od przeciętnych szacunków ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet".
Do gwałtownego wzrostu podaży pieniądza wiosną br. przyczyniły się przede wszystkim rządowe tarcze antykryzysowe, które doprowadziły do wzrostu wartości depozytów firm i gospodarstw domowych. W pierwszych miesiącach pandemii widać też było duży wzrost zapotrzebowania na gotówkę.
W sierpniu, jak stan rachunków bieżących przedsiębiorstw niefinansowych zwiększył się w ujęciu transakcyjnym o 4,8 mld zł, a gospodarstw domowych o 9,4 mld zł. W ujęciu rok do roku oznacza to wzrost odpowiednio o 53 proc. (najwięcej od co najmniej stycznia 2005 r.) i 28,4 proc. Jednocześnie jednak topniały nadal środki zgromadzone na rachunkach terminowych. W przypadku firm stan rachunków terminowych zmniejszył się o 2 mld zł, a w przypadku gospodarstw domowych o 10,2 mld zł.
Wartość gotówki w obiegu – czyli podaż pieniądza w potocznym rozumieniu tego terminu – wzrosła w sierpniu o 2,1 mld zł, po zwyżce o 2,2 mld zł w lipcu. Dla porównania, w marcu i kwietniu, czyli w okresie największego strachu o konsekwencje pandemii Covid-19, wartość gotówki w obiegu skoczyła łącznie o 46,5 mld zł.