Odreagowanie po Brexicie

Wartość polskiego eksportu towarów zmalała w styczniu o 2,8 proc. rok do roku. To pierwsza zniżka od załamania z wiosny 2020 r. Zawinił niekorzystny układ kalendarza, ale też przesunięcie sprzedaży do Wielkiej Brytanii na ostatnie miesiące ub.r.

Publikacja: 16.03.2021 15:31

Odreagowanie po Brexicie

Foto: Adobestock

W styczniu, jak podał we wtorek Narodowy Bank Polski, eksport towarów z Polski wyniósł nieco ponad 19,1 mld euro, o 2,8 proc. mniej niż przed rokiem. To wynik rozczarowujący. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści zdawali sobie sprawę z tego, że styczeń był dla eksporterów znacznie słabszy niż ostatnie miesiące 2020 r. Przeciętnie szacowali jednak, że sprzedaż zagraniczna towarów wzrosła o 2,8 proc. rok do roku, po zwyżce o niemal 15 proc. w grudniu i ponad 10 proc. w listopadzie.

Za wyhamowaniem wzrostu eksportu przemawiał m.in. niekorzystny układ kalendarza. Podczas gdy grudzień liczył o jeden lub dwa dni robocze więcej niż rok wcześniej (w zależności od tego, czy uwzględnia się dzień wolny za święto w sobotę), to styczeń br. liczył o dwa dni robocze mniej niż w 2020 r. Na to jednak nałożyły się jeszcze konsekwencje Brexitu.

Z początkiem 2021 r. wygasał okres przejściowy, w czasie którego stosunki gospodarcze między Wielką Brytanią a UE regulowało wciąż unijne prawo. W rezultacie pod koniec 2020 r. brytyjscy importerzy budowali zapasy towarów zza granicy. Był to jeden z kilku czynników, które napędzały polski eksport w listopadzie i w grudniu. W styczniu brytyjski popyt na polskie towary był już wyraźnie mniejszy. Jak wynika z poniedziałkowych danych GUS, eksport na Wyspy załamał się na początku br. o 24,9 proc. rok do roku (licząc w euro).

Mimo pierwszego od maja spadku wartości eksportu towarów (licząc w euro), Polska odnotowała w styczniu sporą – sięgającą 845 mln euro – nadwyżkę w handlu towarowym. Jeszcze bardziej, o 5,3 proc., tąpnął bowiem import.

Dynamikę eksportu i importu liczoną w euro tłumiło też osłabienie złotego w porównaniu do poprzedniego roku. Licząc w krajowej walucie, wartość eksportu wyniosła w styczniu 87 mld zł, o niemal 4 proc. więcej niż rok wcześniej, a wartość importu wzrosła o 1,2 proc. rok do roku.

NBP w komentarzu wyjaśnił, że wzrost wartości eksportu (w złotych) napędzała w styczniu przede wszystkim sprzedaż baterii samochodowych, urządzeń łączności bezprzewodowej, miedzi rafinowanej, odbiorników telewizyjnych i samochodów dostawczych. Z kolei na dynamikę importu (w złotych) największy wpływ miały zakupu urządzeń do gier, chemikaliów nieorganicznych, odbiorników telewizyjnych, akumulatorów elektrycznych i ciągników drogowych.

Jeszcze większą nadwyżkę niż w handlu towarami, Polska odnotowała w międzynarodowej wymianie usług. Wyniosła ona w styczniu niemal 2,4 mld euro. Wprawdzie przychody z tytułu eksportu usług zmalały o 12 proc. rok do roku, ale wydatki na ich import zmalały jeszcze bardziej, o 18,1 proc. rok do roku.

Łącznie nadwyżka Polski w międzynarodowej wymianie towarów i usług wyniosła w styczniu 3,2 mld euro. Od 2004 r. tylko pięć razy saldo to było wyższe.

Permanentna już nadwyżka handlowa Polski to główne źródło poprawy salda obrotów bieżących kraju, czyli szerokiej miary rozliczeń zza granicą. W styczniu saldo to było rekordowe, wyniosło 3,2 mld euro. Przyczynił się do tego również napływ środków w ramach Wspólnej Polityki Rolnej (niemal 2,3 mld euro).

Jak wyliczyli ekonomiści z PKO BP, od końca stycznia 2020 r. do końca stycznia br. nadwyżka Polski na rachunku obrotów bieżących stanowiła równowartość 7 proc. PKB.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego