Pesymizm konsumentów będzie miał konsekwencje

W grudniu ponownie mocno pogorszyły się nastroje konsumentów. Na tym zapewne nie koniec. To z czasem stłumi wzrost wydatków gospodarstw domowych.

Publikacja: 23.12.2021 05:09

Pesymizm konsumentów będzie miał konsekwencje

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Jak podał w środę GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, zmalał w grudniu do -27,3 pkt z -23,3 pkt w listopadzie. To już jego trzecia duża zniżka z rzędu. Łącznie w tym czasie tąpnął o 14,3 pkt, najbardziej od II kwartału 2020 r., czyli od wybuchu pandemii Covid-19.

Zły prognostyk

Każdy odczyt BWUK poniżej zera oznacza, że wśród konsumentów jest więcej pesymistów niż optymistów. W grudniu przewaga pesymistów była już największa od listopada 2020 r., czyli II fali epidemii nad Wisłą. Kolejna fala, z początku 2021 r., takiego pogorszenia nastrojów już nie wywołała. Stąd podejrzenia ekonomistów, że obecnie jego źródłem jest przede wszystkim najwyższa od ponad 20 lat inflacja (7,8 proc. w listopadzie). Na to, że pogorszenie sytuacji epidemicznej i doniesienia o nowym wariancie koronawirusa mają umiarkowany wpływ na nastroje konsumentów, wskazują ich odpowiedzi na dodatkowe pytania, które GUS zadaje od początku pandemii. Odsetek ankietowanych, którzy uważają Covid-19 za zagrożenie dla osobistego zdrowia, wzrósł w grudniu do 27,7 proc. z 22 proc. w listopadzie, ale pozostał wyraźnie niżej niż jeszcze wiosną br., gdy zbliżał się do 40 proc. Polacy nie obawiają się też zanadto, że epidemia – z powodu wprowadzanych przez rząd restrykcji – pozbawi ich pracy.

O tym, że konsumentów niepokoi przede wszystkim inflacja i jej wpływ na siłę nabywczą ich dochodów, świadczyć może to, że spośród składowych BWUK najbardziej tąpnął wskaźnik obrazujący skłonność do dokonywania ważnych zakupów. Zmalał on z -15,6 do -22,1 pkt i znalazł się najniżej od listopada 2020 r. Ekonomiści z Banku Pekao oceniają w tym kontekście, że w styczniu można oczekiwać kolejnego pogorszenia nastrojów w gospodarstwach domowych. Już po tym, jak GUS zakończył grudniowe badanie konsumentów, Urząd Regulacji Energetyki poinformował o znaczącym wzroście cen energii i gazu z początkiem 2022 r. Po tych doniesieniach ekonomiści podwyższyli swoje prognozy inflacji w przyszłym roku z około 6,5 proc. powyżej 8 proc.

GG Parkiet

Z drugiej strony we wtorek okazało się, że Komisja Europejska prawdopodobnie pozwoli Polsce czasowo obniżyć do zera stawkę podatku VAT od żywności. To zaś, jak szacują ekonomiści z mBanku, obniżyłoby inflację w 2022 r. o około 1 pkt proc., w okolice 7 proc. Nawet w tym scenariuszu inflacja pozostałaby jednak bardzo wysoka na tle ostatnich dekad, tłumiąc optymizm gospodarstw domowych. Tymczasem już teraz, pomijając ostatnie kwartały, wskaźnik nastrojów konsumentów jest na poziomie z 2013 r., gdy wydatki gospodarstw domowych malały. – To zły prognostyk dla konsumpcji – skomentowali ekonomiści z banku Pekao.

Pożegnanie z piątką

W ostatnich miesiącach wskaźniki nastrojów konsumentów nie współgrały z ich wydatkami. We wtorek GUS podał, że w listopadzie sprzedaż detaliczna podskoczyła aż o 2,5 proc. (po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych) w stosunku do października. Mimo to większość ekonomistów wciąż spodziewa się, że podwyższona inflacja i związane z tym podwyżki stóp procentowych stłumią wzrost siły nabywczej gospodarstw domowych, co będzie psuło ich nastroje i z czasem faktycznie ograniczy wzrost konsumpcji.

W środę taki scenariusz na 2022 r. opublikowali analitycy z PKO BP. W ich ocenie PKB Polski zwiększy się w przyszłym roku o 4,1 proc., po 5,5 proc. w br. Dotąd spodziewali się zwyżki o 5,1 proc. Gorsze perspektywy gospodarki to właśnie w dużej mierze pokłosie słabnięcia popytu konsumpcyjnego. Zespół ekonomistów z PKO BP oczekuje, że wydatki gospodarstw domowych zwiększą się w 2022 r. o 3,8 proc. zamiast o 4,7 proc., jak sugerowały ich poprzednie prognozy, po 6,1 proc. w br.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego