W IV kwartale 2021 r. aktywność w polskiej gospodarce, mierzona PKB, zwiększyła się o około 7 proc. rok do roku. Tak przeciętnie szacują ekonomiści po opublikowanych w piątek wynikach przemysłu i budownictwa w grudniu. Do pełnego obrazu koniunktury pod koniec roku brakuje jeszcze wyników sprzedaży detalicznej (ukażą się w poniedziałek), ale dane z rynku pracy pozwalają sądzić, że konsumpcja także była mocna. – W całym 2021 r. PKB wzrósł prawdopodobnie o 5,6 proc. Bieżący rok zapowiada się już zgoła odmiennie. Upłynie pod znakiem spowolnienia z uwagi na słabość konsumpcji, opóźnienia w inwestycjach publicznych, zacieśnienie monetarne i normalizację sytuacji na rynkach dóbr przemysłowych. Spodziewamy się, że wzrost PKB wyhamuje do 4 proc. w 2022 r. i 3,4 proc. w 2023 r. – podsumowuje Piotr Bartkiewicz, ekonomista z banku Pekao. Podobnie perspektywy polskiej gospodarki ocenia dziś większość prognostów.
Boom w przemyśle
Produkcja sprzedana przemysłu zwiększyła się w grudniu (w cenach stałych) o 16,7 proc. rok do roku, po zwyżce o 15,2 proc. w listopadzie. Nie licząc wiosny 2021 r., gdy wyniki były zaburzone przez niską bazę odniesienia sprzed roku, był to najlepszy wynik od maja 2006 r. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że wzrost produkcji zwolnił do 13 proc.
W całym 2021 r. produkcja zwiększyła się o blisko 15 proc. To najlepszy wynik w tym stuleciu. I nie był to wyłącznie efekt odbicia aktywności w przemyśle po jej niewielkim spadku w 2020 r. Produkcja przemysłowa od połowy ub.r. jest już bowiem wyraźnie wyżej, niż byłaby, gdyby utrzymywała się stale na ścieżce wzrostu sprzed pandemii.
Do przyspieszenia wzrostu produkcji w ujęciu rok do roku przyczynił się częściowo korzystny układ kalendarza. Grudzień liczył w 2021 r. o jeden dzień roboczy więcej niż rok wcześniej, podczas gdy listopad w obu latach miał tych dni tyle samo. Produkcja oczyszczona z wpływu czynników sezonowych i kalendarzowych zwiększyła się o 13,7 proc. rok do roku, po zwyżce o 15,2 proc. w listopadzie. W stosunku do poprzedniego miesiąca tak liczona produkcja nieco nawet spadła (o 0,2 proc.). Dodatkowo, wyniki przemysłu ponownie podbił silny wzrost produkcji energii elektrycznej (o 54,2 proc. rok do roku), który część ekonomistów uważa za anomalię.