Przy mocno tracących dziś z rana kontraktach na amerykańskie indeksy inwestorzy w Europie nie maja większej ochoty na zakupy. Na czerwono świecą wszystkie główne parkiety. Niemiecki DAX traci z rana 0,47 proc., zaś francuski CAC40 jest 0,3 proc. pod kreską. WIG20 z rana osunął się o około 0,8 proc. i przetestował wsparcie na 2350 pkt. Po krótkim odbiciu indeks polskich dużych spółek jednak wraca do spadków, będąc najsłabszym w Europie. Dzisiejsza sesja jest trudna m.in. dla banków. Subindeks tej grupy firm osuwa się o 1,3 proc., schodząc do 13 tys. pkt, czyli do dolnego ograniczenia konsolidacji, które teoretycznie może być punktem zaczepienia do kupujących. W gronie krajowych blue chips zyskują z to Budimex, Kruk, Orange i Grupa Kęty.
Rentowności krajowych obligacji dziesięcioletnich zniżkują dziś o 0,66 proc., do 5,28 proc., co może być reakcja rynku na czwartkowe wystąpienie Adama Glapińskiego, przewodniczącego RPP. "Zgodnie z naszymi oczekiwaniami wczorajsza konferencja prasowa Adama Glapińskiego miała względnie gołębi przebieg. Przewodniczący RPP poinformował, że moment obniżki stóp procentowych może nastąpić po II kwartale przyszłego roku, około połowy 2025 r., a w optymistycznym scenariuszu nawet wcześniej" - komentują analitycy BGK.
Na rynku walut wciąż jest bardzo spokojnie. Inwestorzy wyczekują dziś na dane z amerykańskiego rynku pracy, które mogą zaważyć o skali cięcia stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu Fedu.