Sesja w Warszawie rozpoczęła się w wyśmienitych nastrojach. Wsparciem krajowych indeksów było optymistyczne nastawienie inwestorów na pozostałych europejskich rynkach. Zachowanie giełd jasno wskazywało, że wyniki wyborów we Francji przyjęte zostały z ulgą. Przede wszystkim nie zrealizował się czarny scenariusz w postaci miażdżącej wygranej prawicowego Zgromadzenia Narodowego. Tym samym partia Marie Le Pen nie ma zdolności do samodzielnego rządzenia, co zostało pozytywnie odebrane przez rynki, ale nastroje na giełdach w Europie nie były przesadnie optymistyczne. Wyjątkiem był francuski parkiet, gdzie inwestorzy przejawiali dużo większą ochotę do zakupów akcji, co przekładało się nawet na ponad 2 proc. wzrostu indeksu CAC40. Warto jednak zauważyć, że w poprzednim tygodniu na tle innych europejskich wskaźników radził sobie on od wyraźnie słabiej.
Rozczarowujący finisz sesji w Warszawie
W Warszawie większość spółek z indeksu WIG20 początkowo kontynuowała pozytywny trend z poprzedniego tygodnia, ale na finiszu sesji zapał do zakupów wyraźnie osłabł, co spowodowało, że WIG20 został zepchnięty pod kreskę. Wśród największych firm najmocniej drożały papiery telekomów z Orange Polska na czele. Do łask wróciły papiery PGE, odrabiając straty z piątkowej przeceny. Wyraźnie w tyle zostały natomiast banki, z których najsłabiej wypadły PKO BP i mBank finiszując na minusach. Na celowniku sprzedających znalazły się ponadto akcje Allegro, Dino i Grupy Kęty. Do pozbywania się walorów tej ostatniej spółki przekonała inwestorów nowa rekomendacja jednego z biur maklerskich.
Optymizm udzieli się także inwestorom handlującym na szerokim rynku akcji. Dobrze wypadły zwłaszcza małe spółki reprezentujące sWIG80, co przełożyło się na nowy rekord wszech czasów indeksu.