Choć inwestorów chętnych do zakupów nie było zbyt wielu, krajowe indeksy nie poddały się negatywnym nastojom panującym na większości pozostałych europejskich rynkach akcji. WIG20 finiszował blisko 0,3 proc. nad kreską. Lekko zyskał również WIG, co wystarczyło, by ustanowić nowy szczyt wszech czasów, osiągając poziom nieco powyżej 88,7 tys. pkt Do odważniejszych decyzji nie zachęcała korekta na zagranicznych rynkach akcji. Większość głównych indeksów na zachodnioeuropejskich giełdach była na minusach, ale trzeba zauważyć, że nie spadki były zbyt głębokie. Wyraźnie lepiej radziły sobie za to parkiety z naszego regionu, na których więcej do powiedzenia mieli kupujący.
Czytaj więcej
Amerykański S&P 500 może dojść i do 5,8 tys. pkt, a WIG – do 90 tys. pkt. Być może ten bal będzie trwał nawet dłużej, niż mi się wydaje. Ale czas pomyśleć o realizacji zysków – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities.
W Warszawie największe spółki cieszyły się jedynie ograniczonym zainteresowaniem kupujących.. Najefektowniej drożały akcje Dino i PZU, co w przypadku tej drugiej przełożyło się na rekordowo wysoka wycenę. Na celowniku kupujących znalazły się także spółki surowcowe z KGHM na czele, któremu sprzyjała kontynuacja zwyżek cen miedzi na światowych rynkach, w wyniku których cena tego metalu osiągnęła właśnie najwyższy poziom od dwóch lat. Na drugim biegunie znalazły się banki, na które inwestorzy nadal patrzyli mniej łaskawym okiem, w wyniku czego ich kursy pogłębiły korektę. Maruderem w tym gronie było Pekao notując 2,6-proc. przecenę.
Na szerokim rynku niewielką przewagę miały drożejące walory, co pozwoliło indeksom mWIG40 i sWIG80 wspiąć się na nowe szczyty. Wśród spółek o średniej kapitalizacji wzrostom przewodziło PKP Cargo , drożejąc ponad 11 proc. Z kolei wśród "maluchów" z indeksu sWIG80 najbardziej okazałą zwyżką może się pochwalić Bumech, którego akcje poszybowały w górę o blisko 11 proc.