Dziś pojawi się trochę danych z USA, na które rynek z pewnością zwróci uwagę. Na początek poznamy listopadowy odczyt ADP, po którym rynek spodziewa się spowolnienia tempa wzrostu zatrudnienia do 5 tys. z 42 tys., jakie wskazywał w listopadzie. Przed rozpoczęciem sesji na Wall Street poznamy zaległe wrześniowe dane dotyczące produkcji przemysłowej. W końcu, po otwarciu handlu w USA, opublikowany zostanie listopadowy odczyt ISM dla sektora usługowego. Mediana prognoz rynkowych w tym przypadku zakłada spadek wskaźnika do 52,1 pkt z 52,4 pkt. Pamiętajmy, że dane z sektora przemysłowego okazały się słabsze od prognoz i po nich rynek zaczął wyceniać pełną obniżkę stóp na przyszłotygodniowym posiedzeniu.
Jeśli jesteśmy przy obniżkach stóp, nie sposób nie wspomnieć o oczekiwanej decyzji RPP. Po ostatnich niższych od oczekiwań danych o inflacji kolejne cięcie nie powinno nikogo zdziwić. Złoty w większym stopniu determinowany będzie sytuacją, tym, co będzie się działo z dolarem. Listopadowe cięcie, które również nie było dobrze zakomunikowane, nie wpłynęło na kondycję złotego.
Początek grudnia na rynkach finansowych upłynął pod znakiem wzrostu awersji do ryzyka, która spowodowana była wyprzedażą kryptowalut. Fundamentalnie nic złego się nie stało, choć rynek nieco szuka kierunku. Uwzględniając perspektywę luzowania polityki pieniężnej przez Fed oraz ograniczenie ryzyk handlowych, środowisko do wzrostu cen akcji powinno być dalej sprzyjające. W październiku inwestorzy przestraszyli się nieco o wyceny spółek z sektora technologicznego, ale wyniki i dalsze perspektywy rozwoju sztucznej inteligencji powinny rozwiewać te obawy.