Pierwsze poświąteczna sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się z przytupem. Od startu notowań na naszym parkiecie przewagę mają byki. WIG20 potrzebował godziny by znaleźć się ponad 1 proc. nad kreską., a grupie wzrostowej przewodzi dzisiaj CD Projekt. Akcje tej spółki drożeją o około 5 proc., co jest reakcją na wyniki spółki za 2023 r. Mocne otwarcie notowań stawia nasz rynek w gronie najmocniejszych w pierwszej części wtorkowej sesji. Inne rynki co prawda też notują wzrosty, ale nie są one aż tak wyraźne jak u nas. Czy pierwsza sesja II kwartału jest zapowiedzią tego, co może się dziać na rynku w kolejnych tygodniach? Analitycy wierzą, że polski rynek ma wciąż potencjał do wzrostów, większy nawet niż rynek amerykański.
- Uważamy, że znaczna poprawa szerokości rynku w Nowym Jorku w ostatnich tygodniach i lekka zadyszka spółek technologicznych (warto zwrócić uwagę, że S&P 500 wzrósł pomiędzy styczniem a marcem silniej niż Nasdaq) są symptomem szerszego zjawiska, które w najbliższych miesiącach może się przerodzić w rzadki underperformance giełdy amerykańskiej. Awersja do ryzyka pozostaje skrajnie niska, ale jej głównymi beneficjentami były w ostatnim miesiącu surowce, przede wszystkim kruszce, ale też miedzi (o kakao nie wspominamy z uwagi na podażowe przyczyny trzycyfrowych wzrostów), czy też kryptowaluty. Uważamy, że warto obecnie podjąć ryzyko zwiększenia ekspozycji na wciąż wyprzedanym rynku chińskim, a także, szerzej, na rynkach wschodzących, będących potencjalnymi beneficjentami osłabienia dolara towarzyszącego rozpoczęciu obniżek stóp procentowych za oceanem, które zapewne rozpocznie się w czerwcu. Pozostajemy optymistycznie nastawieni do rynku polskiego, nadzwyczaj zmiennego w I kw. - uważa Kamil Cisowski, analityk DI Xelion.
Czytaj więcej
Ostatni, marcowy dzień handlu przyniósł solidne zwyżki na GPW. WIG20 poszedł w górę o 1,7 proc. do 2436,05 pkt. Średnie spółki zyskały 0,8 proc., małe 0,7 proc. Widać było strojenie okien pod wyniki kwartalne czy też miesięczne. Obroty poszły w górę o 37 proc. do 1,57 mld zł. Co dalej z notowaniami w Warszawie?
Drugi kwartał z przytupem zaczął Hang Seng. Ten zyskał na wartości prawie 2,4 proc. Na symbolicznym plusie znalazł się Nikkei225.
Patrząc na inne rynki w oczy rzuca się dzisiaj słabość bitcoina. Ten traci na wartości ponad 4 proc. i jego wycena zjechała poniżej 67 tys. USD. Na rynku walutowym nadal obserwujemy siłę dolara, która było dobrze widoczna w poniedziałek, kiedy płynność na rynku pozostawała ograniczona. Para EUR/USD zjeżdża w okolice 1,07. Silny dolar nie przeszkadza zaś notowaniom złota. Te jest blisko historycznych szczytów. O poranku za uncję złota płacono 2260 USD.