Entuzjazm nie utrzymał się jednak długo i rynki powróciły do poprzedniego stanu zawieszenia. Pomijając teraz kwestie jednodniowych zmian i krótkoterminowej zmienności, nasuwają się dwie refleksje dotyczące co prawda średnioterminowych perspektyw rynku amerykańskiego, ale przekładające się bezpośrednio na pozostałe rynki, w tym polski, gdzie WIG20 w ostatnim czasie dość mocno reagował na zmiany indeksów za oceanem.
Jedną z nich jest kwestia dalszej polityki monetarnej Fedu. Dyskusja toczy się wokół pytania, kiedy rozpocznie się cykl obniżek stóp. Patrząc na temat nieco szerzej, nie jest to dobrze postawione pytanie. W ostatnich dwóch miesiącach mogliśmy obserwować co prawda stopniowe spadki inflacji, ale w tempie dużo niższym niż można było tego oczekiwać. Rodzi to oczywiste ryzyko, że inflacja stanie się na tyle „lepka”, że odwiedzie Fed od szybkiego luzowania monetarnego. Tutaj jednak, biorąc pod uwagę znaczące spadki dynamiki cen, właściwym pytaniem jest nie kiedy Fed rozpocznie cykl obniżek stóp (obecne zakłady rynkowe obstawiają czerwiec), ale kiedy go zakończy. Obecne wyceny rynkowe raczej nie uwzględniają scenariusza, zgodnie z którym zmianie ulegnie uznawany poziom neutralnej stopy procentowej i czy będzie on wyższy niż obecny. Możliwe, ze wyższe stopy procentowe staną się nową normalnością. Taki scenariusz nie wpływa na zdarzenia w średnim terminie, gdzie prognozowane są trzy obniżki stóp w tym roku. W dłuższym jednak terminie może okazać się, że cały cykl zakończy się dużo wcześniej, niż obecnie implikują to wyceny rynkowe i taki scenariusz, chociaż nie jest on dominującym, należy brać pod uwagę.
Drugie pytanie, które należy sobie postawić, to czy mamy już do czynienia z bańką na rynkach akcji. Patrząc na ostatnie wielkie bańki na rynkach, tj. rok 2000 oraz 2007 (i częściowo lata 2021-22), trudno jest zaobserwować obecnie podobne tendencje. Ponadprzeciętne wzrosty dotyczą w zasadzie wyłącznie spółek związanych z działalnością AI i chociaż wzrosty w ostatnich tygodniach dotyczyły szerszej grupy sektorów, to poza największymi spółkami z tak zwanej Wspaniałej Siódemki trudno jest obecnie mówić o przesadnie wywindowanych rynkowych wycenach. W przypadku tej ostatniej grupy walorów, z kwartału na kwartał rosnąć będzie wrażliwość inwestorów na wszelkie negatywne zaskoczenia w wynikach. Ostatnie zachowania Oracle, a przede wszystkim Nvidii wskazują, że może to nie nastąpić szybko. Patrząc jednak na szersze spektrum spółek, z wyłączeniem największych technologicznych gigantów, wzrosty nie są imponujące w gronie dużych, jak i średnich i małych spółek. Stąd nasuwa się wniosek, że nawet w przypadku silniejszej korekty, nie będzie ona tak samo dotkliwa dla wszystkich segmentów rynku.
Przed nami ważny tydzień z punktu widzenia polityki pieniężnej, z uwagi na zaplanowane posiedzenie Rezerwy Federalnej. Jeśli sama decyzja jest raczej oczywista, to obok wzbudzającego zawsze rynkowe emocje komunikatu po posiedzeniu FOMC-u, poznamy nowe projekcje Fedu odnośnie do wzrostu gospodarczego, bezrobocia i inflacji, w tym aktualizację wykresu „dot plot”.