Postawa inwestorów w Warszawie wpisuje się w pogarszające się nastroje na zagranicznych rynkach akcji. Większość głównych indeksów na giełdach Starego Kontynentu rozpoczęła czwartkowe notowania na minusie, ale przecena ma znacznie łagodniejszy przebieg niż w Warszawie. Jest nawet kilka pozytywnych wyjątków jak Budapeszt czy Madryt.
W Warszawie większość spółek z WIG20 znalazła się na celowniku sprzedających. Spadkowy początek sesji zawdzięczamy wyprzedaży akcji banków, które pogłębiają korektę efektownych wzrostów, jakie miały miejsce w lutym. Spadkom w tym gronie przewodzi PKO BP, którego kurs zniżkuje o prawie 3 proc. Biorąc pod uwagę zasięg zniżek negatywnie wyróżniają się jednak walory Dino, tracąc blisko 8 proc. Negatywna reakcja rynku na związek z publikacją wyników sprzedaży jego głównego konkurenta Jeronimo Martins - właściciela sieci Biedronka. Inwestorzy chętnie pozbywają się także papierów LPP i Pepco, co w przypadku tej ostatniej spółki pogłębiło jej tegoroczną stratę do prawie 30 proc. Ze spółek z indeksu WIG20 przecenie skutecznie opierają się jedynie papiery spółek wydobywczych i Grupy Kęty , notując lekkie zwyżki kursów.
Sprzedający przejęli inicjatywę także w segmencie małych i średnich firm., co przekłada się na przeceną większości spółek z tego grona. Na szerokim rynku uwagę zwraca kilkunastoprocentowa zwyżka notowań Elektrociepłowni Będzin, co ma związek z komunikatem o oczekiwanej poprawie skonsolidowanego wyniku netto o ok. 356 mln zł w związku ze sprzedażą 51 proc. udziałów w ECB Wytwarzanie. Jak podano, wpływ transakcji zostanie ujęty w wynikach I kwartału 2024 roku.