Indeks dużych spółek miał pod górkę od rana i dość szybko zszedł na sam dół listy europejskich indeksów. Dzień wcześniej popyt jeszcze starał się sprowokować walkę o pułap 2500 pkt, ale trzeci raz z kolei poniósł porażkę. Niedźwiedzie w końcu poczuły, że wiatry im sprzyjają. W środę z godziny na godzinę WIG20 osuwał się pod własnym ciężarem, szukając dna. O ile najczęściej głównym rozgrywającym WIG20 są banki, o tyle tym razem głównie były one tylko obserwatorem przeceny indeksu dużych spółek. Co prawda w większości (Alior kończył sesję ze wzrostem) nie uniknęły zniżek, ale były one skromne. A kto zawiódł? Już kilkanaście godzin wcześniej można było domyśleć, że marny los czeka akcjonariuszy Pepco Group. Węgierska spółka holdingu poinformowała o stratach związanych z cyberatakiem. Handlowej firmie w mocnej przecenie towarzyszyły jeszcze Kruk, JSW, Allegro czy CD Projekt.

Niestety 1,86-proc. zniżce WIG20 towarzyszyło osłabienie krajowej waluty, a to może być zapowiedzią rozwinięcia korekty. Pierwsze przeszkody sprzedający mogą napotkać w okolicach 2380 pkt, czyli szczytów z końca grudnia ubiegłego roku. Nieco lepiej od krajowych blue chips wypadały średnie i małe przedsiębiorstwa. mWIG40 po tym jak we wtorek wzbił się na najwyższe poziomy w historii, w środę stracił 1,06 proc. sWIG80 z kolei osunął się o 1,26 proc. Polskie akcje były w środę najsłabszymi w Europie. Główne zachodnie indeksy pod koniec dnia świeciły na zielono. Amerykański S&P 500 w pierwszych godzinach handlu utrzymywał się okolic zamknięcia z poprzedniego dnia.