Poranek maklerów: Szarża niedźwiedzi zamiast efektu stycznia

Zamiast przybliżenia indeksów do rekordowych poziomów, otwarcie roku na giełdach przebiegło pod znakiem realizacji grudniowych zysków. Dziś z rana inwestorzy nie wykazywali raczej apetytu na odbicie.

Publikacja: 03.01.2024 08:56

Poranek maklerów: Szarża niedźwiedzi zamiast efektu stycznia

Foto: AdobeStock

 Byki kontrolowały sytuację tylko na początku wczorajszej sesji na GPW. Po kilku kwadransach przewagę osiągnęły niedźwiedzie i nie oddały jej do końca. WIG20 spadł aż o 1,7 proc., najwięcej od października. Zatrzymał się w okolicach 2300 pkt, poziomu ostatnio obserwowanego w połowie grudnia. Co podkreślają eksperci w porannych analizach, lepiej spisały się indeksy mniejszych spółek, zwłaszcza sWIG80, który zyskał 0,04 proc. To wskazuje, że za przeceną stoi zagraniczny kapitał. Na giełdach rynkach w Europie Zachodniej spadki sięgnęły od 0,4 do 0,7 proc. Wraz z indeksami traciło wczoraj euro, a w ślad za nim też złoty. Na Wall Street przecena największe rozmiary osiągnęła w segmencie spółek technologicznych – Nasdaq spadł o 1,6 proc. Nikt raczej nie spodziewał się takich rozstrzygnięć – miał być efekt stycznia, a tymczasem na starcie nowego roku mamy korektę. Co więcej, dzisiejsze poranne notowania w Azji czy na rynku futures nie wskazywały, by miała się ona rychło zakończyć.

Rok w USA rozpoczęty od wyprzedaży spółek technologicznych

Kamil Cisowski, DI Xelion

Pierwsza sesja 2024 r. raczej nie zostanie zaliczona do udanych. Nawet po porannej wyprzedaży w Hong Kongu wszystkie główne indeksy w Europie otworzyły się na plusach, ale połowa z nich w całości je utraciła. DAX spadł finalnie o 0,37%, FTSE100 o 0,44%, a najsłabsze CAC40 o 0,70%. Na wyraźnym plusie znalazł się tylko IBEX (+1,47%), Stoxx 600 zyskało 0,37%. Jak na brak jakichkolwiek ważniejszych przyczyn bardzo gwałtownie korygowało się euro. Kurs EURUSD spadł z 1,1050 w nocy po otwarciu do poziomów nawet poniżej 1,0950 zanim zaczął lekko odbijać w dzisiejszych godzinach porannych.

WIG20 spadł o 1,69%, mWIG40 o 0,57%, jedynie sWIG80 wzrósł o 0,04%. Dla głównego indeksu wczorajsza sesja była więc najgorszą od 19 października. Do niezwykle mocnej wyprzedaży doszło na Allegro (-6,05%), 2,96% traciło również LPP, przeszło czteroprocentowe spadki notowały mające niższy wpływ na indeks Alior (-4,38%) i Kruk (-4,11%).

W atmosferze realizacji zysków na ubiegłorocznych zwycięzcach przebiegł dzień na Wall Street. S&P500 spadło o 0,57%, a DJIA wręcz wzrósł o 0,07%, ale NASDAQ spadł o 1,63%. Do prawdziwej wyprzedaży doszło w sektorze półprzewodników, wiedzionym w dół przez AMD (-5,99%) i Intela (-4,88%). O 3,58% spadało Apple, o 2,73% nVIDIA. Sesja ma dość niepokojący charakter i wydaje się sugerować, że spodziewana przez nas w 1Q2024 korekta może nadejść szybciej niż chciałoby wielu inwestorów. Cały czas pod silną presją jest ropa – dzień rozpoczynał się od jej dwuprocentowych wzrostów po informacjach o skierowaniu irańskiego okrętu wojennego na Morze Czerwone, a mimo to przed jego końcem odnotowana została niemal dwuprocentowa strata.

W godzinach porannych spadają wszystkie ważniejsze rynki azjatyckie poza Szanghajem. Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy nie sugerują wielkiego apetytu na odbicie, ale nie można go wykluczyć nawet jeżeli, zgodnie z obecnymi wskazaniami, sesja w Polsce i Europie rozpocznie się od spadków. W odróżnieniu od wczoraj, dziś kalendarz makroekonomiczny nie jest pusty – poznamy odczyt wskaźnika ISM w amerykańskim przemyśle, dane JOLTS z tamtejszego rynku pracy, a także zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia Fed.

Krajowy kapitał wspiera mniejsze spółki

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

Globalne rynki akcji przywitały nowy rok korektą. Po mocnych wzrostach w końcówce roku tzw. rajd św. Mikołaja został zrealizowany i inwestorzy mają w krótkim terminie podstawy do realizacji zysków. Spadki było już widać w porannych notowaniach rynków chińskich (nawet pomimo nieco lepszego od oczekiwań odczytu Caixin PMI), do czego dołączyły również parkiety na Starym Kontynencie (również pomimo tego, że indeksy PMI dla przemysłu były lekko powyżej prognoz). Tak więc po lekko pozytywnym otwarciu na GPW, reszta sesji przebiegała pod znakiem wyraźniejszych spadków. Lokalnie były one wzmocnione tym, że akurat odczyt PMI w Polsce wypadł poniżej prognoz (47,4 pkt vs 48,5 pkt.). Finalnie WIG20 stracił prawie 1,7% powracając do poziomu 2 300 pkt. Szerokość korekty obrazuje też fakt, że jedynie 2 spółki zakończyły wtorek na plusie (Orange, PZU), a 1 spółka (Orlen) nie zmieniła swojej wartości. Najmocniej spadały z kolei akcje Allegro (-6,05%).

Wpływ globalnej atmosfery na GPW widać było przez pryzmat zdecydowanie lepszego zachowania indeksów mWIG40 oraz sWIG80, gdzie większy udział ma krajowy kapitał, a w szczególności mniejszym spółkom sprzyja na początku sezonowość i tzw. efekty stycznia. Widać to w przypadku silnego odbicia na ostatnich sesjach spółek mocno wyprzedanych w poprzednim roku (np. Medinice, DataWalk, BigCheese, Eurotel, DB Energy) albo zaliczanych do grona „spekulacyjnych” (np. Będzin). W przypadku pozostałych klas aktywów wpływ inwestorów zagranicznych widać było na rynku walutowym – złoty osłabił się względem dolara o 1,5%, zbliżając się do poziomu 4,0.

Dziś w centrum uwagi będą popołudniowe dane ze Stanów Zjednoczonych, czyli ISM dla przemysłu w USA, także protokół z posiedzenia FOMC. Biorąc pod uwagę wczorajsze spadki w trakcie sesji na Wall Street, do czasu wymienionych publikacji możliwe jest kontynuowanie korekty na światowych giełdach. Ewentualnym impulsem do jej zakończenia będą liczne dane publikowane w dalszej części tygodnia, szczególnie te dotyczące inflacji w Europie oraz rynku pracy i ISM w USA.

Początek roku należał do niedźwiedzi

Piotr Neidek, BM mBanku

Początek 2024 roku nie wypadł po myśli byków ze Starego Kontynentu. Początkowo londyński FTSE250 próbował wybić się na kilkumiesięczne maksima, jednakże po krótkiej chwili niedźwiedzie pokazały swoje pazury. Z lokalnych maksimów nic nie zostało na koniec dnia. Podobnie jak i z wysokiego otwarcia paryskiego indeksu. CAC40 na zamknięcie dnia stracił jedynie -0.2%, ale w ciągu sesji doszło do naruszenia poziomu 7500 punktów. A właśnie tam znajduje się średnioterminowe wsparcie wyznaczone przez lipcowe maksima.

Natomiast DAX w ramach efektu stycznia podjął wyzwanie w postaci podejścia szczytowego. Do przełamania 17k zabrakło jednak półtora promila i byki musiały obejść się ze smakiem. Ostatecznie na niemieckiego indeksu doszło do wyrysowania podwójnego szczytu o znaczeniu lokalnym. A to ma prawo pokrzyżować dalsze plany akcyjnych byków.

Noworoczne przesilenie pojawiło się na jankeskim parkiecie. Wprawdzie DJIA zamknął się nad kreską, jednakże zwyżka o +0.1% została przykryta przez spadki na NASDAQ. Technologiczny indeks Nasdaq100 oddał ze swej wyceny -1.7% i gdyby nie mocniejsza końcówka, straty byłyby większe. Benchmark zawrócił pod listopadowe maksima z 2011r.

Jednocześnie pojawiła się luka bessy, co w połączeniu z grudniowym wykupieniem może przyprawiać o gęsią skórkę inwestorów. Nawet tygodniowy wskaźnik RSI wysyła oczko w stronę niedźwiedzi, które po dwóch miesiącach dominacji jankeskich baribali mogą być spragnione spadków.

Zawirowania na eurodolarze odbiły się rykoszetem na złotym, który względem dolara mocno stracił na wartości. Wprawdzie w ciągu dnia nie udało się pokonać psychologicznego progu 4.0000, niemniej tak silnego podbicia na USDPLN nie było widać od dawna. To przełożyło się na wyprzedaż akcji największych spółek, notowanych nad Wisłą.

WIG20 stracił w pierwszą sesję roku -1.7%, ale bykom udało się obronić poziom 2300 punktów. Jednakże na wykresie godzinowym pojawił się niebezpieczny sygnał. Mianowicie indeks przebił się przez dwustugodzinową średnią kroczącą. Niedźwiedzie mogą odczytać to jako zaproszenie do ruchu w kierunku 2200, czyli tam, gdzie znajduje się kolejne wsparcie.

Na uwagę zasługuje sytuacja na wykresie indeksu szerokiego rynku. WIG przełamał linię średnioterminowego trendu wzrostowego. Nie jest to tożsame z końcem hossy na GPW, ale otwiera niedźwiedziom drogę w kierunku np. 75k. Z drugiej strony głębokość ostatniej zniżki jest porównywalna z innymi korektami spadkowymi z okresu październik-grudzień 2023r. Inwestorzy mogli już zapomnieć jak to jest, kiedy na GPW zaczyna bujać. Oporem na dzisiaj jest sufit wtorkowej świecy z czarnym korpusem. Jeżeli byki mają wystarczająco dużo sił, to z 78829 powinny sobie dzisiaj poradzić. Chyba, że szykuje się bardziej złożona korekta. Gdzieś tam na horyzoncie wciąż widać niedomkniętą tygodniową lukę hossy. Wyrwa ta jest dosyć nisko położona, a okolice 68k na chwilę obecną wydają się odległym magnesem.

Giełda
Banki ciężarem dla rynku w Warszawie
Giełda
O nowych rekordach przyszło szybko zapomnieć
Giełda
Polskie banki pod presją wakacji kredytowych i kredytów frankowych
Giełda
Banki skutecznie ściągają WIG20 ze szczytu
Giełda
Bankom sprzyja otoczenie
Giełda
Nowe rekordy WIG-u i szczyty WIG20