Piątkowa sesja w dużym stopniu przypomina to, co działo się w czwartek. WIG20 kurczowo utrzymuje się okolic 2215 pkt. Zmienność jest nawet niższa niż wczoraj. Podaż próbuje ściągnąć WIG20 do 2200 pkt, czyli miejsca poprzedniego szczytu, ale widać, że dla kupujących jest to jasny sygnał do działania. Na radarze mają zapewne okolica 2250 pkt, których w środę nie udało się zdobyć w cenach zamknięcia.
Kluczowy dla zachowania WIG20 sektor bankowy stoi praktycznie w miejscu. Subindeks banków sięga 10324 pkt, co oznacza zwyżkę o 0,2 proc. Najlepsze z banków w WIG20 jest Pekao, które zyskuje 0,7 proc. Przed nim wśród blue chips są tylko PGE i JSW. Z kolei na dole tabeli znajdziemy Kruka, Orlen i Orange.
W środku ostatniej w tym tygodniu sesji lepiej wypadają indeksy małych i średnich spółek. mWIG40 i sWIG80 zyskują po około 0,5 proc.
ciekawiej jest na rynkach bazowych. Niemiecki DAX zyskuje po południu 0,8 proc., a francuski CAC40 wspina się o 0,9 proc. Krajowy WIG20 plasuje się na szarym końcu europejskich parkietów.
Dzisiejsza sesja w Azji kończyła się głównie spadkami. Hang Seng był najgorszy i stracił 2,1 proc. Marnie wypadł też Kospi, który osunął się o 0,74 proc. Zyskał za to Nikkei 225, który finiszował z 0,48-proc. wzrostem.