Poranek maklerów - GPW nie dała rady

Czwartek znów przyniósł spadki na giełdzie w Warszawie. Tym razem mniejsze. WIG20 dzielnie od 13.00 utrzymywał się nad kreską, ale w ostatnich minutach spadł o zaledwie 0,07 proc. (Dobiło go Allegro). Wtórował mu sWIG80, a szansę miał wskaźnik średnich firm, który zyskał 0,7 proc. Obroty nadal rosły, tym razem o 121 mln, do 1,554 mld zł.

Publikacja: 17.11.2023 09:07

Poranek maklerów  - GPW nie dała rady

Foto: Adobestock

„Zmiana WIG20 sygnalizuje konsolidacyjny charakter rozdania, ale rynek zrobił kolejny krok na ścieżce prowadzącej w rejon 2200 pkt., gdzie zalegają wsparcia na połamanym oporze. W efekcie w piątek gra będzie toczyła się o utrzymanie zysków technicznych z poprzednich sesji. Zadaniem popytu jest niedopuszczenie do skasowania sygnału kupna wysłanego we wtorek wraz z wybiciem nad 2200 pkt. i wyjściem na nowe rekordy hossy. Problem w tym, iż korekty ostatnich wzrostów zdają się szukać rynki bazowe, a WIG20 koryguje się w kontekście przeszło 20-procentowej fali wzrostowej wyrysowanej w ledwie kilka tygodni. Niezależnie, rynek już operuje w kontekście osłabionych oporów w rejonie 2200 pkt. i oczekiwań, iż średniookresowo przyszłość indeksu WIG20 lokuje się w okolicach 2500 pkt.” – pisze Adam Stańczak z DM BOŚ.

Na czerwono świeciła przeważająca część Europy. Na przykład CAC 40 spadł o 0,6 proc., a FTSE 250 o 1,7 proc., ale DAX dodał do środowego wyniku 0,2 proc.

Giełdy USA miały problem z odczytani wczorajszych wskaźników i zaczęto się zastanawiać, czy kiepskie dane nie zwiastują recesji, bo już koniec podwyżek stóp to już z pewnością. Ostatecznie Nasdaq Composite i S&P 500 zyskały po 0,1 proc.

W piątek Nikkei 225 zwyżkował o 0,5 proc.

Dziś wystąpienie prezes EBC.

Czwartkowy spokój

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

Za nami kolejna, spokojniejsza sesja na GPW po mocnym wzroście odnotowanym we wtorek. WIG20 konsoliduje się pomiędzy 2 200 a 2 250 pkt.. Po wybiciu nowych maksimów takie zatrzymanie rynku i lekkie uspokojenie nastrojów nie wydaje się być jednak niczym nadzwyczajnym. W krótkim terminie indeks jest ponad krótkoterminowym wsparciem 2 200 pkt., a dopiero spadek poniżej poprzedniego lokalnego minimum przy 2 130 pkt. pogorszyłby sytuację na wykresie w średnim terminie. Na poszczególnych walorach wchodzących w skład WIG20 mieliśmy jednak do czynienia z większą zmiennością. Przede wszystkim ponad 9% korektę zanotowało Allegro. Pomimo dobrych wyników za III kw., inwestorzy reagowali w ten sposób na oczekiwania zarządu odnośnie do wolniejszych dynamik wzrostu w IV kw. oraz planów zwiększenia inwestycji na rynkach zagranicznych w 2024 r. Z drugiej strony dobrze na wczorajszej sesji zachowywały się akcje banków (WIG-banki +1,6%), a także walory LPP, Kęt i Asseco Poland. Banki, ale także wzrosty Budimeksu, Tauronu i WPL pomogły z kolei średnim spółkom (mWIG40 +0,7%), których indeks również znajduje się w okolicy tegorocznych maksimów. Wczoraj, tak jak w ostatnich tygodniach relatywnie słabiej zachowuje się natomiast sWIG80, który jest ponad 5% poniżej szczytów.

Pozytywną passę kontynuował z kolei polski złoty, a EUR/PLN wybił się w dół poniżej 4,40 będąc na najniższym od początku 2020 r. poziomie. Zmienność na globalnych giełdach również była wczoraj niewielka. Z drugiej strony słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki (produkcja przemysłowa, nastroje w sektorze nieruchomości, zasiłki dla bezrobotnych) oraz wyższe zapasy ropy w USA i dane o słabszym przerobie w chińskich rafineriach w październiku przełożyły się na silną przecenę tego surowca (prawie -5%). Było to z kolei pozytywną informacją dla rynku obligacji skarbowych, które kontynuowały spadki rentowności w kraju, jak i na świecie.

Brak istotniejszych publikacji makroekonomicznych może przełożyć się na utrzymanie niskiej zmienności na światowych giełdach oraz na konsolidację indeksów przy lokalnych maksimach po mocnych wzrostach w pierwszej połowie tygodnia.

WIG20USD a kilkunastoletni kanał spadkowy

Piotr Neidek, BM mBanku

Wczoraj małe spółki notowane na niemieckim parkiecie złapały zadyszkę. Nie przeszkodziło to jednak w wybiciu kolejnego oporu przez indeks największych spółek notowanych na Deutsche Boerse . DAX zyskał prawie jeden procent i zamknął się powyżej średniej dwustusesyjnej. Powrót po prawie dwóch miesiącach nad ruchomy opór zwiększa komfort byków w dalszym odrabianiu strat. Kolejnym wyzwaniem dla popytu jest zniesienie Fibonacciego 61,8% poprzednich spadków. Mowa o strefie 15800 pkt., która jest na wyciągnięcie sesji.

Z adekwatnym oporem nie poradził sobie paryski indeks. CAC 40 (+0,3%) zdołał wczoraj jedynie naruszyć dwusetkę o kilka oczek, ale finalnie zamknął się poniżej średniej dwustusesyjnej. Dodatkowo na dziennym wykresie wyrysowała się formacja spadającej gwiazdy, która może utrudnić dalszy marsz byków na północ. A nawet sprowokować korektę do linii szyi wyłamanej ostatnio struktury oG&R. Formacji, która zachęca do zaatakowania górnego ograniczenia kilkumiesięcznego kanału spadkowego.

Zadyszkę złapały także mniejsze spółki na Wall Street. Russell 2000 wyrysował formację spadającej gwiazdy, która zachęca do realizacji ostatnich zysków. Na plusie skończył S&P 500, jednakże zwyżka o 0,16% i finisz na w okolicy otwarcia trudno uznać za sukces byków. Jak na razie oczy inwestorów skierowane są w stronę Nasdaq 100. Indeks dotarł do tegorocznego sufitu i rozpoczął się proces związany z wybiciem oporu. Niedawne wybicie się górą z kanału spadkowego sprzyja kontynuacji wzrostów. Jednakże niedźwiedzie zostały wezwane do tablicy, na której tematem przewodnim obecnych zajęć jest podwójny szczyt. Sprawdzenie swoich sił może okazać się jedynie przygotowaniem pod kluczową rozgrywkę, do której zdaje się przygotowywać Nasdaq 100. Mianowicie kilkaset punktów wyżej, na wysokości 16764,9 pkt., przebiega historyczne maksimum, które ma prawo wciągać notowania technologicznych spółek.

Nad Wisłą także widać słabość w trzeciej linii parkietu. Jednakże względem jankeskich czy niemieckich kolegów, maluchy notowane na GPW są szczególnie pozbawione wigoru. Można powiedzieć, że całkowicie zapomniane w ostatnich kilkudniowych jak i kilkutygodniowych przepychankach. Z drugiej strony marazm sWIG80 powinien się wkrótce zakończyć a to za sprawą trójkąta. Obecnie benchmark jest już przy wierzchołku symetrycznego trójkąta a to wręcz wymusza wybicie się cen z formacji. Pikanterii dodaje fakt, że konsolidacja odbywa się wokół średniej dwustusesyjnej. Dlatego też kierunek wybicia wraz z dwusetką, mogą okazać się sprzymierzeńcem dla nowego rozdającego karty w trzeciej linii. Czy będą to byki czy też niedźwiedzie, o tym ma prawo zadecydować kierunek wybicia się sWIG80 z trójkąta.

Środa przyniosła korektę nad Wisłą i uspokojenie emocji. Kurz zaczął opadać po wtorkowej szarży byków na warszawskim parkiecie. Indeks WIG-banki nadal utrzymuje się powyżej psychologicznej wartości 10000 pkt. Na nowe roczne szczyty wzbił się WIG-odzież, który napędzany walorami LPP walczy o kontynuację hossy.

Wraz z ostatnimi wzrostami wycen największych spółek oraz aprecjacją polskiej waluty, WIG20USD dotarł do długoterminowej linii trendu spadkowego. Mowa o górnym ograniczeniu kanału, jaki od kilkunastu lat dominuje nad Wisłą i za każdym razem blokuje dalszą hossę. W ostatnich dniach bykom udało się wypchnąć indeks na nowe, roczne maksima. Jest to duży krok, ale jeszcze nie przełomowy. We wrześniu 2021r. oraz na początku 2018 r., bykom także udało się zdobyć nowe maksima łamiąc opory. Jednakże zabrakło wsparcia szerokiego rynku. W 2018 r. we wzrostach, podobnie jak obecnie, nie uczestniczyły małe spółki. sWIG80 oddalał się na południe, kiedy WIG20USD atakował szczyty. Czy tym razem popyt okaże się na tyle zdeterminowany, aby pokonać stare strachy, to się dopiero okaże…

Tąpnięcie na rynku ropy

Patryk Pyka, DI Xelion

Czwartkowa sesja na GPW pomimo ambitnych prób powrotu do wzrostów ostatecznie zakończyła się neutralnie. Po jednodniowej przerwie do gry powrócił sektor bankowy, jednak na przeszkodzie do poprawy rekordów hossy w wykonaniu indeksu WIG20 tym razem stanęło Allegro. Akcje potentata e-handlu zanurkowały aż o 9,28% po przedstawieniu niższych od oczekiwań perspektyw wyników na IV kw., które znajdą się pod negatywnym wpływem strat czeskiej części biznesu. Na zamknięciu notowań polski indeks blue chips zaliczył kosmetyczną zniżkę o 0,07%, generując przy tym ponownie solidną wartość obrotów na poziomie niespełna 1,4 mld zł. Tym razem znacznie lepiej wypadł mWIG40 zyskując 0,7%, z kolei indeks małych spółek sWIG80 przecenił się o 0,12%.

Na uwagę zasługuje fakt dalszej aprecjacji złotego. Ostatnia zmiana retoryki RPP, która sugeruje wstrzymanie się od obniżek stóp procentowych przez najbliższe miesiące w połączeniu z luźną polityką fiskalną, tworzy korzystny dla waluty „policy mix”. W konsekwencji para EUR/PLN zawędrowała do najniższego poziomu od marca 2020 r., czyli momentu wybuchu pandemii rozpoczynającego okres słabości złotego. Obecnie kurs mocuje się z silnym wsparciem na poziomie 4,37 EUR/PLN – jego przełamanie stworzyłoby dogodne warunki do tego, by krótkoterminowo aprecjacja mogła być kontynuowana.

Tymczasem za oceanem obserwowaliśmy kolejny dzień mało emocjonującej sesji, której skutkiem była niewielka dodatnia zmiana indeksów. Na zamknięciu sesji na Wall Street indeks S&P 500 zyskał ostatecznie 0,12% a Nasdaq 0,07%. W trakcie dnia poznaliśmy gorsze od oczekiwań dane dotyczące październikowej produkcji przemysłowej w USA, która skurczyła się o 0,6% m./m. Wprawdzie tłumaczenia ekonomistów w głównej mierze sprowadzały się do tego, że był to chwilowy efekt słabszych wyników dotkniętej falą strajków branży motoryzacyjnej, niemniej wystarczyło to do tego, by rentowności amerykańskich obligacji skarbowych na krótkim i długim końcu wykonały ruch w dół o ok. 10 pb. Wydaje się, że pozytywnie została odebrana również wypowiedź L. Mester z Fedu, która oprócz standardowej regułki wskazującej, że sprowadzenie inflacji do celu może być czasochłonne, zasugerowała, że obecny poziom stóp procentowych jest już wystarczający, by tego dokonać.

Na wzmiankę zasługuje kolejna bardzo słaba sesja w wykonaniu ropy naftowej – cena „czarnego złota” w czwartek tąpnęła niemal o 5%. Nałożenie się na siebie informacji o najwyższym stanie zapasów w USA od sierpnia, a także danych o spadku zamówień rafinerii chińskich, podważyły prognozowane dotychczas optymistyczne perspektywy popytu na najbliższe miesiące. Ostatnie zachowanie surowca przybliża kraje OPEC+ do tego, by pod koniec listopada podjąć decyzję o przedłużeniu polityki cięć produkcji. Wydaje się, że kluczowym celem kartelu będzie obrona przed trwałym zejściem ceny baryłki ropy typu Brent poniżej 80 USD.

W momencie pisania komentarza obraz sesji azjatyckiej jest mieszany – wprawdzie nie brakuje zyskujących indeksów, jednak szczególną słabością wyróżnia się Hang Seng. Hongkoński indeks traci ponad 2% będąc pod dużym wpływem niemal 10-proc. przeceny akcji Alibaby. Podczas prezentacji wynikowej władze chińskiego giganta branży e-commerce poinformowały o rezygnacji z planów wydzielenia „Cloud Intelligence Group”, czyli oddziału zajmującego się przetwarzaniem danych w chmurze. Jako powód spółka podała ograniczenia w dostawie amerykańskich chipów. We wczesnych godzinach porannych kontrakty futures na europejskie indeksy sugerują pozytywny początek sesji. Po dwóch dniach konsolidacji krajowy rynek akcji może dziś podjąć próbę kontynuowania ruchu w górę.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego