Rynek akcyjny otrzymał silny impuls wzrostowy, a dolar mocno stracił na wartości. To przełożyło się na inne klasy aktywów. Złoto ponownie ruszyło na północ. Rynek obstawia, że obniżająca się presja cenowa w połączeniu ze słabnącą gospodarką przełoży się na rozpoczęcie cyklu obniżek kosztu pieniądza już w pierwszej połowie 2024 roku. Na przyszły rok łącznie wyceniane są cztery 25-punktowe obniżki stóp.
Rynek spodziewał się wyhamowania inflacji w październiku do 3.3% z 3.7% odnotowanych przed miesiącem, a ona spadła do 3.2% r/r. W ujęciu miesięcznym ceny pozostały w stagnacji, podczas gdy przed miesiącem wzrosły o 0.4% m/m. Nieoczekiwanie obniżeniu uległa również inflacja bazowa, która spadła do 4.0% r/r, a mediana prognoz zakładała stagnację na poziomie 4.1% r/r.
W efekcie wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się blisko 2% wzrostami, a S&P500 wyszedł powyżej 4500 pkt. Skąd może zaatakować wakacyjne szczyty, jeśli nic niepokojącego się nie wydarzy. Europejskie indeksy dziś także kontynuują zwyżki, a niemiecki Dax wychodzi powyżej 15700 pkt. Zamknięcie tygodnia powyżej tej strefy powinno dawać nadzieję na kontynuację odbicia. Dziś uwagę należy zwrócić na komunikat po spotkaniu Bidena i Xi, który powinien być koncyliacyjny po ostatnich latach zaostrzania stosunków handlowych pomiędzy dwoma największymi światowymi gospodarkami.
Pozytywnie zaskoczył dziś także odczyt inflacji z Wielkiej Brytanii. Wzrost cen spadł do najniższego poziomu od dwóch lat. Wskaźnik CPI obniżył się do 4.6% z 6.7% r/r i mediany prognoz na poziomie 4.8%. Takie dane pozwalają i w tym przypadku na rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych od wiosny, jeśli spadkowa trajektoria będzie się utrzymywać.