Poranek maklerów: Czy byki pójdą za ciosem?

Za nami bardzo udany tydzień na głównych rynkach akcji na świecie. Dziś mocną zielenią mieniły się indeksy azjatyckie, a analitycy zastanawiają się, czy indeksy mają szansę dalej się wspinać na północ.

Publikacja: 06.11.2023 10:17

Poranek maklerów: Czy byki pójdą za ciosem?

Foto: AdobeStock

W minionym tygodniu świetną passę kontynuowała giełda w Warszawie Przez tydzień WIG20 zyskał 3,5 proc. i był to dla niego już czwarty z rzędu tydzień na mocnym plusie. Zamknął się na poziomie 2177 pkt i brakuje już mu tylko 25 pkt do tegorocznego maksimum z przełomu lipca i sierpnia. Seria białych świec na wykresach oczywiście sprzyja bykom, choć analitycy zwracają uwagę m.in. na wciąż niedomkniętą lukę hossy. Na rynkach był to z kolei tydzień przełamania. Niemiecki DAX zyskał w pięć sesji 3,4 proc. i był to dla niego pierwszy tygodniowy wzrost od połowy września. Dla giełd w USA to był z kolei najlepszy tydzień w całym bieżącym roku – S&P 500 zyskał 5,9 proc., a Nasdaq aż 6,6 proc. Po takich wynikach trudno nie oczekiwać dalszego ruchu na północ. Zwłaszcza że sprzyja temu m.in. poprawa na rynkach obligacji i wzrost oczekiwań, że Fed zakończył już cykl zacieśniania polityki. Jak eksperci postrzegali sytuację przed startem poniedziałkowej sesji?

 

Mocny finisz świetnego tygodnia

Kamil Cisowski, DI Xelion

Europejskie rynki otwierały się w piątek na plusach, ale w godzinach porannych w większości się korygowały, w niektórych przypadkach (przede wszystkim Londyn i Paryż) schodząc na poziomy ujemne w wyczekiwaniu na amerykańskie dane z rynku pracy. Te okazały się z perspektywy inwestorów najlepsze, jakie mogły być. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 150 tys. (prognozy: 180 tys.), płaca godzinowa o 0,2% m/m (prognozy: 0,3% m/m), a stopa bezrobocia odbiła z poziomu 3,8% do 3,9% (prognozy: 3,8%). Nieznaczne słabsze od oczekiwań statystyki nie budzą poważniejszych obaw o kondycję amerykańskiej gospodarki, za to idealnie wpisały się w wywołany konferencją po posiedzeniu Fed wzrost oczekiwań na to, że cykl podwyżek w USA nieoficjalnie się już zakończył. Na publikację potężnymi wzrostami zareagował rynek długu. Rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich spadały z 5,00% do nawet 4,82%, by ustabilizować się około 4,85%, 10-letnich przetestowały granicę 4,50% (vs. 4,67% rano) – w obu przypadkach na przestrzeni tygodnia zobaczyliśmy całość ruchu, który jeszcze kilka dni temu wydawał nam się możliwy do osiągnięcia przed końcem roku. Europejskie rynki akcji zareagowały przejściowym umocnieniem, ale zostało ono zanegowane przed końcem dnia – najsłabsze spośród głównych indeksów FTSE100 spadło o 0,39%, a najsilniejsze FTSE MiB wzrosło o 0,69%. Należy jednak zauważyć, że tego rodzaju reakcja jest zrozumiała przy tak potężnym umocnieniu walut lokalnych względem dolara. Kurs EURUSD wzrósł w piątek o 1,08%, a GBPUSD o 1,49%, „dolarowe” statystyki stóp zwrotu wynikają więc zupełnie inaczej.

WIG20 wzrósł o 0,87%, mWIG40 o 1,38%, jedynie sWIG80 spadł o 0,14%. O 6,94% drożało po świetnym raporcie Dino, solidną pozytywną kontrybucję wniosło też Allegro (+1,64%), LPP (+1,09%) czy PGE (+1,96%). Średnie spółki w górę dźwigały potężne wzrosty ING (+5,0%), Tauronu (+3,67%), Millenium (+2,49%), Amrestu (+5,65%) czy Develii (+3,76%).

S&P500 wzrosło o 0,94%, a NASDAQ o 1,38%. O skromne 0,52% spadły notowania Apple, co w świetle wcześniejszych reakcji na wyniki spółek technologicznych wydaje się naprawdę łagodnym wymiarem kary. Dla rynku amerykańskiego kończący się tydzień był najlepszym w tym roku, wzrost głównego indeksu sięgnął 5,85%. Poprzedni taki wynik widzieliśmy w listopadzie. Październikowe spadki zostały wymazane z dużą nawiązką, natomiast w świetle łagodniejszej retoryki Fed i odreagowania obligacji rośnie apetyt na więcej. Naruszenie lipcowych szczytów, czyli wzrost S&P500 powyżej 4600 pkt. przed końcem roku staje się w naszej ocenie realną opcją. Wiele będzie zależało od dalszej siły amerykańskich papierów długoterminowych – taki scenariusz wymagałby zapewne dalszego wzrostu ich wycen i spadu rentowności do okolic 4,20%.

W godzinach porannych silnie rosną indeksy azjatyckie, przeszło 2% zyskuje Nikkei, a niemal 4,5% koreańskie Kospi po informacjach o nałożeniu na giełdzie w Seulu zakazu krótkiej sprzedaży do końca czerwca 2024 r. Lekko drożeje ropa, ale spadają ceny złota, które realizuje scenariusz „miękkiej korekty” – w ubiegłym tygodniu jego notowania odnotowały lekkie zniżki w ujęciu dolarowym mimo bardzo sprzyjającego zachowania długu i amerykańskiej waluty, co ma oczywiście związek ze spadkiem globalnej awersji do ryzyka. Początek tygodnia w Europie i Polsce zapowiada się spokojnie, kontrakty futures na indeksy zagraniczne sugerują neutralny początek handlu. Cały ten tydzień nie powinien obfitować w emocje, zmienność wzrośnie ponownie zapewne dopiero w drugiej jego połowie. Scenariuszem bazowym na najbliższe dni wydają nam się lekkie wzrosty.

WIG20 bez ani jednej sesji spadkowej

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Piątkowa sesja zakończyła się wzrostami na rynkach bazowych po obydwu stronach oceanu – S&P500 zyskał 0,94%, a DAX wzrósł o 0,30%, jak i na rodzimym parkiecie. Indeks WIG20 zakończył handel zyskując 0,87% i tym samym przypieczętował wynik bez ani jednej spadkowej sesji w minionym tygodniu. Wzrostom towarzyszyły obroty na poziomie 1,08 mld PLN, co sugeruje obecność zagranicznego kapitału. Wśród komponentów zaledwie pięć spółek zakończyło dzień ze stratą, a liderem wzrostów okazało się Dino z wynikiem 6,94%.

W tym tygodniu uwaga polskiego rynku skupiona będzie na środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Podobnie jak konsensus rynkowy Ekonomiści BNP Paribas zakładają, że tak jak w październiku Rada obniży stopy procentowe NBP o 25 pb, w tym stopę referencyjną do poziomu 5,50%. Poza samą decyzją istotne będą też treść komunikatu RPP po posiedzeniu jak i czwartkowa konferencja Prezesa NBP Adama Glapińskiego. Przekaz płynący ze strony członków RPP będzie bowiem wpływać na rynkową wycenę ścieżki stóp procentowych w kolejnych miesiącach. Obecnie rynek spodziewa się, że w perspektywie roku stopy procentowe w Polsce spadną o około 150 pb..

Zdaniem naszych ekonomistów oczekiwania te są zbyt agresywne. Uważają oni, że trajektoria inflacji, nabierający rozpędu wzrost gospodarczy oraz perspektywa poluzowania polityki fiskalnej będą ograniczać przestrzeń do łagodzenia polityki pieniężnej w nadchodzących miesiącach. W scenariuszu bazowym zakładają, że RPP poza ruchem w przyszłym tygodniu zdecyduje się obniżyć stopy procentowe jeszcze dwukrotnie na początku przyszłego roku (łącznie o 50 pb), a następnie pozostawi parametry polityki pieniężnej bez zmian do końca 2024 roku.

W kontekście przyszłotygodniowego posiedzenia RPP interesujące będą także szczegóły przygotowywanej przez analityków banku centralnego nowej projekcji ekonomicznej (Raport o inflacji), które będą dyskutowane przez członków RPP. Oparte będą one o aktualny (tj niższy niż w lipcu, kiedy opublikowano poprzednią aktualizację projekcji) poziom stóp procentowych w całym horyzoncie prognozy. To założenie dotyczące stóp procentowych może naszym zdaniem przesunąć w górę trajektorię zarówno PKB jak i inflacji w latach 2024-2025.

WIG20 o krok od zdobycia szczytów

Piotr Neidek, BM mBanku

Początek tygodnia na rynkach finansowych należy do akcyjnych byków. O godzinie 6:00 wszystkie azjatyckie parkiety skąpane są w zieleni. Najmocniej zyskuje giełda w Seulu. Kospi rośnie o ponad +4% i jest to najmocniejsza zwyżka od marca 2000r. Kolejną sesję na plusie kończy Nikkei225, który zdołał poradzić sobie z październikowymi szczytami. Także na chińskich parkietach widać zieleń, jednakże wiara inwestorów we wzrosty jest mniejsza niż w Korei czy Japonii. Hang Seng Index walczy z oporem 18k a Shanghai Composite Index próbuje przebić opór wyznaczony przez sierpniowe denko.

Po serii efektownych zwyżek kontraktów na niemiecki indeks, tym razem ich tempo wyhamowało. Do październikowych szczytów jest jeszcze trochę miejsca, a jak na razie DAX future nie ma sił na kontynuację marszu na północ. Kwadrans po godzinie 6:00 kontrakty oscylowały wokół piątkowego zamknięcia. Indeks czterdziestu największych spółek dotarł do dolnego ograniczenia rozszerzającego się trójkąta, który formował się przez kilka miesięcy. W kwietniu 2022r. indeks także zdołał powrócić w okolice wcześniejszej konsolidacji, jednakże bykom zabrakło kluczowej energii do wybicia oporów. Tym razem może być zupełnie inaczej, gdyż na wykresie tygodniowym pojawiła się okazała biała świeczka. Jej korpus z podstawą i październikowym denkiem 14630 wyznacza wsparcie na najbliższe kilka czy też kilkanaście sesji. Niemniej byki z Deutsche Boerse nie postawiły jeszcze kropki nad i…

Pokaz siły jankeskich byków czy może jedynie fortel baribali? DJIA w piątek naruszył październikowe maksima. Zaatakowana została także linia trendu spadkowego. Rosły nie tylko największe tuzy, ale także średnie i mniejsze spółki z Wall Street. S&P500 zaatakował sierpniowe minima, ale do ich przerwania zabrakło kilkanaście oczek. Natomiast DJIA zatrzymał się tuż oporem 34.1k i nie można wykluczyć taktycznego odpoczynku. Ostatnim razem, kiedy indeks największych spółek zyskał w tydzień ponad +5%, a było to dokładnie rok temu, w kolejnych dniach doszło do realizacji zysków.

W średnim terminie ciekawe sygnały płyną z wykresu transportowego benchmarku DJTA.  Indeks wykonał już pełną zniżkę związaną z sierpniową pułapką hossy. Test ruchomego wsparcia w postaci dwustutygodniowej średniej kroczącej wypadł pozytywnie. Jednocześnie DJTA wybił lokalny opór 14500 punktów i do wysokości 13.4k sytuacja techniczna sprzyja bykom.

WIG20 jest o krok od zdobycia tegorocznych szczytów. Pojawienie się kolejnej, białej świeczki na wykresie tygodniowym sprzyja kontynuacji wzrostów. Jej podstawa 2108 wyznacza wsparcie na najbliższe kilka dni i do tej wysokości byki mają przewagę. Problemem nadal jest niedomknięta luka hossy GAP_w, która wg historycznych obserwacji stanowi podażowy magnes dla rynku. Dla byków lepiej byłoby ją domknąć zanim WIG20 wzbije się na nowe, roczne maksima. Bez wykonania kroku w tył poniżej 2k, obecna zwyżka posiada skazę, która później ma prawo obrócić się przeciwko akcyjnym bykom. Lokalnie widać także problemy z tempem hossy. Wskaźnik RSI nie potwierdza tego, co robi WIG20, ale wystarczy jedna czy też dwie mocniejsze sesje i problem ten zniknie.

Rynki zagraniczne: Przesilenie

Adam Stańczak, DM BOŚ

Globalne rynki akcji mają za sobą tydzień mocnych zwyżek, który jawi się jako przełomowy po trzech miesiącach spadków. W istocie, w zakończonym tygodniu przecena sierpniowo-październikowa, zbudowana na wzroście rentowności amerykańskiego długu i obawach przed kolejną podwyżką stóp procentowych przez Fed zderzyła się z trzema zmiennymi, które spowodowały najpierw pokrywanie pozycji krótkich na rynku obligacji, a finalnie podniosły popyt na ryzyko. Pierwszym impulsem były informacje o planach pożyczkowych rządu amerykańskiego, którego struktura będzie inna od obaw rynku. Mniejsza podaż papierów o dłuższych terminach zapadalności wyzwoliła skokowe pokrywanie pozycji krótkich i spadek rentowności długu. Kolejnym impulsem obniżającym rentowność długu było posiedzenie FOMC i sygnały od prezesa Rezerwy Federalnej, iż cykl podwyżek stóp procentowych został prawdopodobnie zakończony, co wzmocniło wcześniejsze impulsy na rynku długu. Wreszcie w piątek giełdy musiały odnieść się do słabszych od oczekiwań danych  rynku pracy, które pokazały wzrost liczby etatów o ledwie 150 tys. oraz wzrost stopy bezrobocia do 3,9 procent. Na bazie tych zmiennych rentowność benchmarkowych papierów dziesięcioletnich rządu USA spadła poniżej psychologicznej bariery 4,5 procent, gdy jeszcze przed dwoma tygodniami szybowała powyżej psychologicznej bariery 5 procent.

Pochodną był skokowy wzrosty popytu na ryzyko, czego efektem jest solidarna zwyżka najważniejszych indeksów. Oczywiście na plan pierwszy wybił się Nasdaq Composite, który w ostatnich trzech miesiącach był pod największą presją ze strony rynku długu. Indeks giełdy technologicznej wzrósł o 6,61 procent. W przypadku S&P500 zwyżka wyniosła 5,85 procent, gdy DJIA zyskał 5,07 procent.  Wzrosty przełożyły się na najlepszy tydzień indeksów amerykańskich od czerwca 2022 roku. Europa odpowiedziała zwyżkami niemieckiego DAX-a o 3,42 procent i francuskiego CAC o 3,71 procent. W przypadku każdego z indeksów był to najlepszy tydzień od kwietnia bieżącego roku. Uwzględniając dynamikę obicia uzasadniona jawi się wyżej postawiona teza, iż rynki mają za sobą tydzień przesilenia, który kończy okres sierpniowo-październikowej korekty hossy z okresu październik-lipiec. Oczywistym pytaniem jest też, czy pierwszy tydzień listopada zaczyna okres oczekiwanego wzrostu rynków w IV kwartale, który zakończy się tradycyjnym rajdem Świętego Mikołaja i powrotem na szczyty hossy? Bez wątpienia trzy miesiące przeceny ułatwiły bykom zadanie, a zredukowanie wycen sprzyja popytowi w kreowaniu fali wzrostowych, dla których naturalnym punktem docelowym są tegoroczne maksima. Wiele będzie zależało od rynku długu, który w środkowej części roku położył się długim cieniem na rynkach akcji. Należy zakładać, iż korelacja akcji z tym elementem może być mniejsza, ale nie zniknie.

W szerszej perspektywie patrząc równie dużo będzie zależało od danych makro oraz kolejnych odczytów inflacji. Opublikowanie w piątek dane z amerykańskiego rynku pracy sygnalizują, iż agresja ze strony banku centralnego zaczyna się wreszcie przesączać na rynek pracy, który jest zwykle ostatnim elementem łapiącym zadyszkę w przypadku spowolnienia wzrostu gospodarczego. Niemniej, stale scenariuszem bazowym pozostaje układ, w którym Fed sprowadzi inflację do celu inflacyjnego bez pchnięcia gospodarki w recesję. Scenariusz miękkiego lądowania jawi się jako optymalny również dla rynków akcji, dla który wzrost gospodarczy pozostaje kluczowym elementem kształtującym prognozy na przyszłość. Dlatego – mimo oczekiwanego scenariusza, w którym rynki weszły już w fazę rozgrywki o kończący rok rajd Świętego Mikołaja – warto być przygotowanym na dawkę zmienności i zwątpienia w scenariusz wzrostowy. Nie ma też wątpliwości, iż letni wzrost rentowności długu pozwolił na łagodne w wymowie efekty posiedzenia FOMC w listopadzie, bo rynek długu dokonał latem zacieśnienia monetarnego, którego już nie musiała robić Rezerwa Federalna. Spadek rentowności długu niesie zatem ryzyko, iż na scenę znów może wkroczyć Fed z ostrzeżeniami przed kolejną podwyżką ceny kredytu lub dłuższym od nadziei graczy okresem przejściowym między końcem podwyżek stóp procentowych i pierwszą obniżką.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA