To co się dzieje w ostatnich dniach na warszawskiej giełdzie może wywoływać konsternację. Nasz rynek imponuje bowiem siłą. WIG20 ma za sobą trzy mocne sesji, a przecież otoczenie wcale nie było sprzyjające. Czy jesteśmy w stanie podtrzymać tę dobrą passę?
Początek piątkowej sesji to przeciąganie liny między popytem, a podażą z lekką przewagą kupujących. WIG20 po godzinie handlu rósł około 0,3 proc. Liderem grupy wzrostowej jest firma Pepco, której papiery drożeją o 2 proc. Tutaj jednak długoterminowy trend jest cały czas spadkowy, a rynek zastanawia się gdzie jest dno notowań.
Czytaj więcej
Zbliża się koniec października, więc warto pochylić się przez chwilę nad ostatnim zachowaniem rynków. W tym miesiącu na pierwszy plan wysuwają się tak naprawdę trzy elementy.
Co z dzisiejszym otoczeniem? Ono również nie jest jakoś wybitnie sprzyjające. Niemiecki DAX nie może obrać kierunku, a francuski CAC40 traci już 0,9 proc.
Spadkami zakończyła się również wczorajsza sesja na Wall Street. S&P 500 stracił prawie 1,2 proc., zaś Nasdaq spadł aż o 1,8 proc. - Podczas wczorajszej sesji S&P500 potwierdził nie tylko przebicie wsparcia w okolicy 4200 pkt., ale także wyraźnie indeks zaznaczył obecność poniżej średniej z 200 sesji. Mimo iż największe spółki technologiczne dowożą wyniki za III kw. 2023 (wyższe od konsensusu) to ich guidance na kolejne kwartały wskazuje m.in. na wyższe wydatki związane z m.in. inwestycjami w AI. Kursy reagują spadkami, co ciąży szerokiemu rynkowi - wskazuje Adam Anioł, analityk BM BNP Paribas.