WIG20 zaczął dzisiejszą sesję od zniżki o kilkanaście punktów, ale w drugiej godzinie handlu udało mu się odrobić większość strat. Z opublikowanych dzisiaj danych wynika, że sprzedaż detaliczna prawie wróciła nad kreskę, przebijając oczekiwania rynku - we wrześniu spadła o 0,3 proc. rok do roku (w cenach stałych). Część analityków zwraca jednak uwagę na strukturę. - Dane o sprzedaży za wrzesień są bardzo dobre, ale trzeba pamiętać o wyjątkowym charakterze tego miesiąca. Mianowicie bardzo mocno wzrosła sprzedaż paliw, co związane było oczywiście z przedwyborczą sytuacją na tym rynku – komentuje Mikołaj Raczyński, dyrektor zarządzający platformy Portu. Jak zauważa, bardzo słabo wypadła sprzedaż odzieży i obuwia, co było związane z wyjątkowo ciepłym wrześniem.
Na czele dużych spółek z rana jest PGE, Orange i Santander, ale zwyżki są minimalne. Najsłabsza zaś znów jest Pepco Group, która stara się utrzymać poziom 18 zł.
Zachowanie WIG20 nie odbiega od tego, jak wypadają dziś inne europejskie indeksy. Większość z nich jest pod kreską, szczególnie główne rynki. Niemiecki DAX oraz francuski CAC40 tracą po około 0,7 proc. Spadkami zakończyła się sesja w Azji. Najgorzej wypadł Kospi, który stracił aż 1,7 proc.
Tematem numer jeden na rynkach pozostają wzrosty rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. W czwartek wspięły się one na nowe tegoroczne rekordy, a oprocentowanie papierów dziesięcioletnich dochodziło do 5 proc.