Spadkowi indeksu blue chipów o przeszło 3 procent towarzyszyła przecena wszystkich spółek z koszyka, które solidarnie odpowiadały na impulsy spadkowe z otoczenia. Przecenie ropy i miedzi towarzyszył spadek niemieckiego DAX-a o przeszło 2 procent i osłabienie złotego do dolara, które zbliżało się do 1 procent. Rynek stale operował też w kontekście ryzyka regulacyjnego, które wstrząsnęło parkietem na otwarciu tygodnia. Punktem zwrotnym sesji była solidarna ze światem odpowiedź na sygnały z Banku Anglii, który zapowiedział interwencje na rynku długu. Efektem było osłabienie dolara, które rozlało się zwiększeniem apetytu na ryzyku po większości rynków od akcji po surowce. W finale WIG20 zredukował wcześniejszy spadek do 1,6 procent i finiszował w rejonie 1435 pkt. Z perspektywy technicznej sesja przyniosła kolejne sygnały, iż w strefie psychologicznej bariery 1400 pkt. rynek zaczyna się polaryzować, o czym świadczy przeszło 900 mln złotych obrotu ugrane tylko w WIG20. Łapacze dołka walczą z odpowiadającymi na osłabienie złotego do dolara, który znalazł się na psychologicznym poziomie 5 złotego. W czwartek warto oczekiwać podtrzymania ostatniej zmienności. Rynek będzie stale operował w kontekście lokalnego ryzyka regulacyjnego, jak i zostanie poddany mocnym impulsom z giełd bazowych, które będą solidarnie reagowały na odczyt preferowanego przez Fed wskaźnika inflacji PCE-core. W zarysowanym układzie warto też liczyć się z dawką szumu technicznego, która może utrudnić oceny układu sił na wykresie WIG20. Niemniej, punktem odniesienia dla ocen rynku jest teraz poziom 1400 pkt., którego złamanie wzmocni już obecne oczekiwania na spadek WIG20 w rejon 1250 pkt.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.