Relatywnie mniejsze wzrosty zanotowały koszyki spółek małych i średnich. Indeks mWIG40 wzrósł o 0,8 procent, gdy sWIG80 zyskał 0,5 procent. Oddech rynku był adekwatny do zmian średnich. W WIG20 wzrosty zanotowało 17 walorów przy 3 przecenionych. Na całym rynku wzrosły ceny 51 procent spółek przy 36 procent przecenionych i 13 procent bez zmian. Z perspektywy końca sesji widać, iż kluczową zmienną było odreagowanie wczorajszych spadków wywołanych planami specjalnego podatku dla firm zaproponowanego przez przedstawicieli rządu. Częścią układu sił był globalny wzrost apetytu na ryzyko, wzrost cen surowców i wreszcie szukanie zwyżek przez rynki akcji na świecie. Z perspektywy technicznej sesja wpisała się w większą zmienność, w jakiej rynek operował już w tygodniu poprzednim, ale też przyniosła daleki od jednoznacznej wymowy obraz WIG20 na wykresie dziennym. Z jednej strony popytowi udało się wrócić na połamane wczoraj dno bessy, a z drugiej kształt wykreślonej świecy dziennej wskazuje na odbicie, które szybko złapało zadyszkę. W praktyce warto na dzisiejszy wzrost patrzeć właśnie przez pryzmat odbicia po mocnej przecenie na wyprzedanym rynku, który poddał się impulsowi wzrostowemu z giełd bazowych. W szerszej perspektywie patrząc silniejsze argumenty średniookresowe posiada strona podażowa, która wczorajszym wybiciem WIG20 pod dołek z początku września podniosła ryzyko cofnięcia indeksu w rejon 1250 pkt., gdzie zalega wsparcie na dnie pandemicznej bessy. Z perspektywy strategii spekulacyjnych rynek oferuje zachęty dla łapaczy dołka, ale częścią takich zagrań będą szybko realizowane zlecenia obronne, które uchronią przed pogłębieniem dna bessy i kontynuacją przeceny.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.