Początek sesji dla WIG20 rozpoczął się korzystnie. Byki miały apetyt na odpracowanie choć części strat poniesionych w trakcie poprzednich dwóch sesji. Indeks blue chips rósł krótko po otwarciu o blisko 1 proc., ale był to szczyt jego możliwości. Wkrótce potem zaczął się osuwać i z godziny na godzinę schodził coraz niżej.
Po południu wyznaczył dzienny dołek na poziomie 1632 pkt, osiągając tym samym najniższy poziom od połowy lipca. Pod koniec sesji nastroje na zagranicznych rynkach nieco się polepszyły i ostatecznie WIG20 zamknął się na poziomie 1651 pkt, co oznacza spadek o 0,17 proc. To już trzecia czerwona sesja z rzędu.
Słabo radził sobie m.in. miedziowy gigant, którego notowania spadły o ponad 4 proc., schodząc poniżej 100 zł. Ostatecznie jednak spółka staniała o 2,5 proc., nieco mocniej niż CCC, którego przecena sięgnęła 2,4 proc. Z kolei notowania Allegro spadły o 3,8 proc.
Wyraźnie drożało z kolei Dino. Prawdopodobnie była to reakcja na dobre wyniki za II kwartał, jakie pokazał Jeronimo Martins, właściciel sieci Biedronka. Dino zyskało 4,6 proc. W gronie średnich spółek kupujący skupili się na Budimeksie. Firma wypracowała wyższe przychody w II kwartale i spodziewa się, że w całym roku sięgną one 8 mld zł. Akcje Budimeksu zdrożały o 5,3 proc., ale nie wystarczyło to, aby mWIG40 zakończył dzień na plusie i spadł on o 0,5 proc.