Mimo, że proces normalizacji polityki monetarnej przez EBC jest naszym zdaniem mocno spóźniony, tak wczorajsza decyzja była dla rynku zaskoczeniem, a to dlatego, że podwyżka o 50 punktów była oczekiwana jedynie przed 4 z niemal 50 podmiotów ankietowanych przez Bloomberga. Ponadto za mniejsza podwyżką przemawiał kryzys energetyczny i niejasna sytuacja dotycząca dostaw gazu z Rosji do Europy. W przypadku wstrzymania dostaw, nad rynkiem europejskim wisi ryzyko recesji. Dodatkowo oczekiwania dotyczące wyższej podwyżki malały z powodu kryzysu politycznego we Włoszech. Wczoraj premier Włoch - Mario Draghi (były prezes EBC), złożył dymisję ze stanowiska premiera. Warto także dodać, że wczorajsza podwyżką była pierwszą od lipca 2011 r. Ponadto decyzja była jednogłośna, a bank zasygnalizował kolejne podwyżki stóp procentowych, choć zastrzegł, że oczywiście że będa one zależne od danych makro. Niemniej sam wydźwięk komunikatu należy traktować jako jastrzębi.

Jeśli chodzi o reakcję rynkową, tuż po ogłoszeniu decyzji, para walutowa EURUSD ruszyła mocno w górę (około 80 pipsów), jednak ruch ten został szybko wymazany podczas konferencji prasowej. Dziś z kolei możemy obserwować kontynuację negatywnego sentymentu, a to za sprawą bardzo słabych wskaźników PMI. Dane z Niemiec i Francji mocno rozczarowały, a to zmiejsza szasne na kolejne mocne podwyżki stóp procentowych przed EBC. Główna para walutowa była dziś o poranku notowana nieznacznie powyżej poziomu 1,0200, jednak po publikacji wskaźników z Francji doszło do szybkiego cofnięcia, a po 9:30, kiedy na rynek wypłynęły dane z Niemiec, doszło do kolejnego tąpnięcia. Aktualnie obserwujemy próbę odreagowanie, niemniej w skali dzisiejszej sesji euro traci około 0,7% w ujęciu do dolara. Jeśli chodzi o sytuację techniczną, ta nie prezentuje się najlepiej, jeśli kurs nie wróci powyżej poziomu 1,0155, czyli minimów środowej i czwartkowej sesji, dalsza przecena jest możliwa.

Patrząc z kolei na polskiego złotego, ten nie reagował dynamicznie na decyzję EBC. Krótkoterminowy ruch wzrostowy głównej parze walutowej nie pomógł w umocnieniu PLN. Poza tym, należy zauważyć, że najprawdobniej znajdujemy się blisko zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych, na co mogą wskazywać ostatnie wypowiedzi prezesa NBP, co nie wspiera PLN. Dziś o poranku nasza krajowa waluta nie radzi sobie najlepiej, co może miec związek z cofnięciem na parze EURUSD. Złoty traci 0,6% w ujęciu z funtem brytyjskim i ponad 0,7% w stosunku do dolara i franka. Z kolei euro umacnia się jedynie 0,2% do PLN. Po godzinie 11:00, kurs GBPPLN kształtuje się na poziomie 5,6160, CHFPLN 4,8520 zł, EURPLN 4,7685 zł, USDPLN 4,6930.

Łukasz Stefanik

Analityk Rynków Finansowych XTB