Poranek maklerów – Niedźwiedzie górą

We wtorek WIG i WIG20 spadły. Pierwszy ze wskaźników o 1 proc., drugi o 1,5 proc. Giełdzie nie pomagają rządzący – znów pojawił się pomysł nowego podatku. Tym razem od branży energetycznej. Obroty na całym rynku spadły poniżej 900 mln zł.

Publikacja: 12.07.2022 09:00

Poranek maklerów – Niedźwiedzie górą

Foto: Adobe Stock

Niewielkie wzrosty zaliczyły indeksy małych i średnich spółek.

W Europie nastroje również nie zwalały z nóg. Główne indeksy spadły.

Spadki również w USA. Na przykład Nasdaq Composite dzień kończył stratą 2,3 proc. Dziś w Japonii też przecena – Nikkei 1,8 proc. pod kreską. Zniżkują też Shanghai Comp., Hang Seng czy KOSPI.

Bitcoin znów poniżej 20 000 USD. A złoty nadal spada i notuje minima.

Bez przełomu

Piotr Neidek, BM mBanku

Nad Wisłą nadal nie widać popytowego przełomu. Słabnący złoty ukazuje negatywne nastawienie zagranicy do polskich aktywów. Jak pokazuje historia, bez zmiany trendu na USD/PLN WIG-om trudno będzie o uformowanie nowej fali hossy. O ile możliwe są lokalne zwyżki w ramach korekt, o tyle wciąż brakuje twardych sygnałów na korzyść byków. Z punktu widzenia analizy technicznej ciekawie prezentuje się mWIG40. Od kilku dni trwają przepychanki byków i niedźwiedzi na wysokości długoterminowej strefy wsparcia. Intrygującą strukturą jest klin, który może prowokować do grania długich pozycji. Aby jednak pojawił się podręcznikowy sygnał, wskazane jest zamknięcie tygodnia powyżej 4180 pkt. Do tej wysokości trudno o wiarygodne wnioski na podstawie tej formacji.

Wtorek to jak na razie okres sprzyjający niedźwiedziom. O godzinie 6:30 zdecydowana większość indeksów w Azji mieniła się na czerwono. W kilku miejscach obecna była zieleń, jednakże nigdzie skala wzrostów nie przekraczała 1%. Dzisiejsze podbicie PSEi Index o niespełna jeden procent to jednak jedynie element korekty wzrostowej. Także zwyżka w Singapurze czy w Dżakarcie wygląda na formę byczego odreagowania, a nie zmiany trendu. Wyraźne spadki widać dzisiaj w Hongkongu (Hang Seng Index -1,2%), Seulu (KOSPI -1,2%) i Tokio (Nikkei 225 -1,9%). Największą przecenę można zaobserwować na Tajwanie (TAIEX Index -2,7%). Benchmark ten przełamał tegoroczne wsparcie i znalazł się na najniższym od grudnia 2020 r. poziomie.

Początek tygodnia w USA nie wypadł po myśli byków. Wszystkie kluczowe indeksy znalazły się pod kreską. Najmocniej stracił Nasdaq, który cofając się o 2,3% zniwelował czwartkowo-piątkowe wzrosty. Wraz ze spadkami technologicznych spółek, czerwień pojawiła się na rynku kryptowalut. Bitcoin dzisiaj ponownie wrócił pod psychologiczny poziom 20 000 USD. Ciekawie prezentuje się sytuacja techniczna DJIA. Benchmark ten od prawie miesiąca broni się nad długoterminową strefą wsparcia 29500-30000 pkt. Właśnie tam przebiega 38,2% zniesienia poprzedniej fali hossy, kluczowy szczyt z 2020 r. oraz średnia dwustutygodniowa. Jednakże podażowym magnesem wciąż pozostają niedomknięte, tygodniowe luki hossy (GAP_w), które położone są poniżej ww. strefy. A to może oznaczać, że ostatnie zatrzymanie spadków stanowi jedynie odpoczynek baribali przed kontynuacją bessy.

W poniedziałek, wśród liderów europejskich spadków, wyróżnił się niemiecki indeks średnich spółek. mDAX stracił 2,3% tym samym niwelując całą zwyżkę z piątkowej sesji. Jeszcze kilka dni temu benchmark ten testował poziomy z maja 2020 r., jednakże bykom udało zatrzymać spadki i wyprowadzić wzrostową kontrę. Podobnie zachował się DAX, który w ubiegłą środę zdołał wyhamować spadki w strefie 12500 punktów. Obrona marcowego denka to pretekst do zbudowania podwójnego dna. Tygodniowa formacja młotka na wysokości 50% zniesienia poprzedniej fali hossy, to kolejny argument byków. Brakuje jednak potwierdzenia w postaci np. wyłamania lokalnego oporu. Gdyby ten tydzień zakończył się powyżej 13380 punktów, sytuacja techniczna uległaby poprawie. Jednakże jak na razie wnioski płynące z wykresu są negatywne.

Słabe nastroje przed amerykańską inflacją

Kamil Cisowski, DI Xelion

W poniedziałek rano wiadomo było, że po trudnym, ale wzrostowym poprzednim tygodniu kolejny rozpocznie się pod presją. Rynki azjatyckie, które w ostatnich tygodniach systematycznie poprawiały nastroje, tym razem silnie się przeceniały. W Hongkongu doszło do trzyprocentowej wyprzedaży, rynek musiał przetrawić zarówno grzywny nałożone na Alibabę i Tencent, jak i brak porozumienia między China Evergrande Group a wierzycielami. Głównym problemem pozostaje jednak polityka „zero tolerancji dla COVID”. Rosnące ognisko w Szanghaju i zamkniecie kasyn w Makau budzi obawy o kolejną falę kosztów dla chińskiej i globalnej gospodarki. Przy 430 przypadkach wirusa w poniedziałek pod jakąś formą restrykcji (najczęściej zakaz przemieszczania się) znajduje się już 30 mln Chińczyków.

Indeksy europejskie otworzyły się głęboko pod kreską, ale dość szybko przewagę zdobył popyt – ruch w górę w godzinach przedpołudniowych zredukował skalę przeceny na wszystkich głównych giełdach kontynentu z wyjątkiem Frankfurtu, gdzie DAX stracił 1,40%. Najsłabsze poza nim FTSE MiB spadło o 0,95%, a najsilniejsze FTSE100 zamknęło się neutralnie.

W Warszawie WIG20 przecenił się o 1,49%, ale mWIG40 wzrósł o 0,06%, a sWIG80 o 0,18%. Przyczyna tej dywergencji była jasna – zapowiedzi wprowadzenia w Polsce podatku od nadzwyczajnych zysków wywołały popłoch w notowaniach spółek Skarbu Państwa. PGE przeceniało się o 5,35%, PGNiG o 4,95%, KGHM o 4,39%, Orlen o 3,76%. Mimo takiego układu tabeli pomysł obciążenia nowym podatkiem energetyki (w tym PGE) w okresie gigantycznego wzrostu nakładów na transformację energetyczną wydaje się absurdalny, co oznacza, że finalnie podstawowym kandydatem do opłacenia daniny wydaje się trójca Orlen-Lotos-PGNiG.

W USA S&P 500 spadł o 1,15%, a Nasdaq o 2,26%. Tematem dnia za oceanem było wycofanie się przez Elona Muska z zakupu Twittera. Notowania spółki traciły 11,3%, Tesla 6,55%, obie strony czeka zapewne teraz długa batalia sądowa. W godzinach porannych wciąż widać presję na notowania, indeksy azjatyckie notują przeciętnie procentowe przeceny, nieco mniejsza będzie zapewne ujemna luka na starcie europejskiego handlu. Trudno wskazać źródło potencjalnej silnej zmiany nastrojów, na poziomie lokalnym interesujący okaże się pełny raport o inflacji. Bazowy scenariusz to niestety kontynuacja nerwowości przed jutrzejszą publikacją amerykańskiego CPI za czerwiec. Prognozowane jest dalsze rozwarstwienie wskaźnika z inflacją bazową – na poziomie głównego odczytu spodziewany jest wzrost z 8,6% r./r. do 8,8% r,/r,, ten ważniejszy z perspektywy Fedu ma spaść z 6,0% r./r. do 5,8% r./r.

Zapowiedzi premiera psują nastroje na GPW, spadki na Wall Street

Krzysztof Tkocz, BDM

Poniedziałkowe notowania na GPW przebiegały w mieszanych nastrojach, a zapowiedź premiera o możliwym podatku od „ekstrazysków”, który najbardziej miałby dotknąć spółki państwowe ciążyła tym podmiotom. W takim otoczeniu WIG20 przy obrotach sięgających 677 mln PLN stracił 1,5% i zatrzymał się na poziomie 1714,6pkt. Tego dnia do najsłabszych polskich blue chips należały takie podmioty jak: PGE (-5,4%), PGNiG (-5,0%) oraz KGHM (-4,4%). Z drugiej strony znalazły się zaledwie cztery spółki i były to m.in.: Dino (+2,8%), Allegro (+2,2%) oraz PZU (+1,6%). Tego dnia lepiej wypadły małe i średnie spółki, a mWIG40 i sWIG80 zakończyły notowania ze wzrostem odpowiednio o 0,1%/0,2%.

Sektorowo najlepiej poradził sobie WIG-leki (+6,3%), natomiast największym przegranym poniedziałkowych notowań okazała się energetyka (-4,6%). Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniły się akcje spółki Nano Group, które zyskały 35,5%. Na głównym parkiecie zadebiutował po przejściu z NewConnect Creotech, który stracił tego dnia 2,7%.

Na europejskich parkietach dominował kolor czerwony, DAX poszedł w dół o 1,3%, CAC40 zakończył dzień ze zniżką na poziomie 0,6%, a FTSE 100 stracił 0,1%.

Również inwestorzy z Wall Street weszli w nowy tydzień w minorowych nastrojach, a główne indeksy zakończyły dzień pod kreską. W poniedziałek największej przecenie uległy spółki technologiczne, a Nasdaq zanurkował o 2,3%, dalej był S&P 500, który zakończył passę pięciu wzrostowych sesji z rzędu i finiszował 1,2% na minusie, relatywnie najlepiej wypadł Dow Jones, który stracił 0,5%. Negatywnie wyróżniły się akcje Twittera, które tąpnęły o 11,3% po ogłoszeniu przez Elona Muska zamiarów rozwiązania umowy na zakup Twittera po 54,2 USD za akcję (powodem są „istotne naruszenie wielu postanowień” umowy o fuzji oraz obawy, że Twitter zaniża liczbę kont spamowych lub botów na platformie). Już w czwartek w USA rozpocznie się sezon wyników za drugi kwartał, jak zwykle rozpoczną go największe banki. Dzisiaj przed nami o 19:00 przemówienie prezesa BoE. USD kontynuuje umocnienie, aktualnie za jednego dolara przychodzi płacić nam 4,796 PLN.

W Azji Shanghai Composite Index kończy notowania 1,0% na minusie, a Nikkei idzie w dół o 1,9%. Od samego rana kontrakty terminowe na DAX i na amerykańskie indeksy świecą się na czerwono.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego