Mieszane odczucia przed piątkową sesją
Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska
Negatywny nastrój z rynków w Stanach Zjednoczonych z dnia poprzedniego przełożył się na spadki na rodzimym rynku akcji. Indeks szerokiego rynku otworzył się z luką spadkową i pomimo, że w dalszej części dnia zdołał odrobić część strat, zakończył czwartkową sesję ze stratą w wysokości 1,53% i tym samym znalazł się najniżej od listopada 2022r. Najsłabszym z głównych indeksów był sWIG80, który stracił 2,54%. Jednak do tej pory ten indeks zachowywał się względnie lepiej od indeksów większych spółek i jako jedyny z tego grona, nadal jest wyraźnie powyżej minimów z lutego. Wśród blue chipów jedynie trzy spółki odnotowały zyski – Allegro (0,29%), Dino (1,1%) oraz LPP (0,55%). Natomiast największe spadki zanotowało CCC (-4,42%) i KGHM (-4,38%). Straty zanotowały także indeksy z zachodnich gospodarek europejskich – DAX stracił 0,64%, a CAC40 zniżkował o 1,01%. Przy czym należy zaznaczyć, że oba indeksy zachowują się dużo bardziej odpornie na obecną sytuację w światowej gospodarce i znajdują się jeszcze znacznie powyżej minimów ustanowionych podczas wybuchu wojny. Mogliśmy także obserwować dalsze umacnianie się amerykańskiego dolara, a jego indeks wzrósł do poziomu 104,8 i pokonał szczyty ustanowione na początku pandemii Covid-19. Umacnianie się waluty Stanów Zjednoczonych, postrzeganej jako bezpieczna przystań, przekłada się na kontynuację spadków złota, które obecnie znajduje się na poziomach w okolicach 1820 dolarów za uncję.
Poranna sytuacja na rynkach finansowych niesie mieszane odczucia. Z jednej strony nieco ujemne zamknięcie indeksu S&P500 podczas wczorajszej sesji i obecne zniżkujące kwotowania kontraktów na indeks DAX sugerują spadki. Z drugiej bardzo silna sesja w Japonii – indeks Nikkei rośnie ponad 2,5%, w połączeniu z dodatnimi poziomami kontraktów na S&P (+1,06%), mogą dostarczyć optymizmu. W Polsce uwaga inwestorów będzie skierowana na finalny odczyt inflacji za kwiecień. Publikacja nastąpi o 10:00, a wstępny odczyt znajduje się na poziomie 12,3%
Obligacje robią miejsce do wzrostów akcji
Kamil Cisowski, DI Xelion
Skala czwartkowych zniszczeń na europejskich giełdach wydaje się relatywnie łagodna, gdy weźmie się pod uwagę punkt otwarcia i skalę spadków przez większość sesji. Główne indeksy traciły od 0,64% (DAX) do 1,56% (FTSE100). Sugestia zmiany kierunku rynków akcji zapewne nie byłaby możliwa, gdyby nie odczyty amerykańskiego PPI – o ile inflacja producencka wzrosła zgodnie z oczekiwaniami o 0,5% m/m, jej odczyt bazowy (z wyłączeniem cen żywności i energii) wyniósł 0,4% m/m, 0,2 pp poniżej oczekiwań. Niestety Warszawa wciąż wypada bardzo słabo na tle otoczenia. WIG20 spadł wczoraj o 1,54%, mWIG40 o 1,36%, a sWIG80 o 2,54%. Struktura spadków sugeruje, że do wyprzedaży ze strony inwestorów zagranicznych przyłączają się też detaliści.