Czwartkowa sesja nie wniosła wiele do obrazu rynku. Wyjście ponad poziom 2350 pkt okazało się zbyt trudne. Tuż przed zamknięciem, w ślad za giełdami zagranicznymi doszło do szybkiej przeceny i kontrakty w ciągu kilkunastu minut straciły ponad 30 punktów.

Na zakończenie FW20 zamknęły się na poziomie 2322 pkt. "Dzisiaj w pierwszej fazie notowań należy oczekiwać, że byki jeszcze odrobią wczorajsze starty i kontrakty powrócą w okolice 2350 pkt. W dalszej części dnia inwestorzy będą już czekali na dane makro i prawdopodobnie to one zdecydują o bilansie dnia"- ocenił Maciej Bobrowski, analityk BDM. W jego ocenie, technicznie w krótkim terminie przewagę ma ciągle podaż, tym bardziej że odreagowanie spadków było znikome i krótkotrwałe.

"W scenariuszu, kiedy dojdzie do pogłębienia przeceny, silnego wsparcia kontrakty powinny szukać dopiero w pobliżu 2260-70 punktów"- uważa Bobrowski.