Amerykańskie giełdy w dalszym ciągu znajdują się w trendzie wzrostowym, a silne poziomy oporów m.in. 50-procentowe zniesienie trwającej od 2007 roku fali spadkowej oraz linia długoterminowe trendu spadkowego zostały pokonane. W sytuacji tej z punktu widzenia analizy technicznej droga do dalszych wzrostów jest otwarta. Wczoraj wystartował sezon publikacji wyników kwartalnych z amerykańskich spółek, który tradycyjnie rozpoczęła firma Alcoa. Spółka ta wykazała w czwartym kwartale stratę netto w wysokości 277 mln USD i był to wynik gorszy od rynkowych prognoz. Indeks Nasdaq został w największym stopniu pociągnięty w dół przez walory spółki Microsoft (-1,27%)
Na dzisiejszej sesji azjatyckiej także obserwować można było mieszane nastroje wśród inwestorów. Dzień na plusie zakończył tokijski indeks Nikkei 225 (+0,72%) wsparty m.in. prze opublikowane wczoraj pozytywne dane na temat obrotów handlowych Chin. Akcje spółki Japan Airlines zniżkowały o 45% ze względu na narastające obawy przed bankructwem tej firmy. Z kolei na chińskim rynku rosną niepokoje co do dalszego zaostrzania polityki monetarnej. Chiński bank centralny podniósł oprocentowanie rocznych bonów skarbowych po raz pierwszy od 20 tygodni w celu zahamowania wzrostu pożyczek.
Dzisiejszą sesję europejską większość giełd rozpoczęła od spadków. Najsilniej na wartości tracą spółki energetyczne oraz wydobywcze pod wpływem taniejących surowców. Niemiecki indeks DAX po wybiciu się górą z formacji trójkąta w końcówce 2009 oscyluje obecnie wokół poziomu 6000 pkt, jednak biorąc pod uwagę sytuację na amerykańskich rynkach dalsze wzrosty powinny być jedynie kwestią czasu.
Sporządził:
Michał Fronc
